Przejdź do głównej zawartości

Terry Pratchett. Zimistrz.

Wydane przez
Wydawnictwo Prószyński i S-ka

Nie, wcale nie jest tak, że tęsknię za zimą. Minął zaledwie miesiąc kiedy ostatni śnieg stopniał i całą sobą chłonę ciepło. Ale, że Mistrz Pratchett jest dobry na wszystko - także na deszczową majówkę - z przyjemnością przeczytałam (jak się okazuje - ponownie) przygody Tiffany Obolałej. 

Tym razem czytałam szczególna uwagę zwracając na język powieści. Może dlatego, że Nac Mac Feeglowie posługuja się gwarą, a może bardziej dlatego, że miałam przyjemnośc poznać tłumacza książek Pratchetta (i nie tylko Pratchetta), Pana Piotra Cholewę.

Tiffany Obolała edukuje się w wypucowanym na czarno domu Pani Spisek. Wiekowa wiedźma uczy dziewczynę zachowywania odpowiednich relacji z ludźmi, uczy jak stwarzać wobec siebie właściwe wiedźmie otoczenie, jak robić wrażenie na innych. Niestety - nie jest w stanie przeżyć za młodą podpopieczną wszystkiego i dziewczyna wkracza w odwieczny taniec Lata i Zimy zaburzając zmiany właściwe Naturze.

Wiele mądrych słów można znaleźć w książkach Pratchetta. Są ukryte pod warstwami fabuły, pod tym, co śmieszne i służące rozrywce. Wydaje mi się, że każde kolejne czytanie tej samej powieści odkrywa przed czytelnikiem nowe wskazówki, nowe przesłanie od Sir Terry'ego Pratchetta.

Komentarze

Scarlett pisze…
Nie mogę się doczekać, by zapoznać się z twórczością tego autora. Zastanawiam się, czy będzie mnie bawić jego humor i czy przypadnie mi do gustu tłumaczenie :-)
kociokwik pisze…
Scarlett,
ciekawe:-)
Unknown pisze…
Tłumaczenie Piotra Cholewy jest wręcz genialne :) A Pratchtetta gorąco polecam :)Zimistrz jest według mnie jedną z jego najlepszych książek
Naila pisze…
Tę książkę na pewno przeczytam! Szczególnie ze Świata Dysku lubię te z czarownicami :)
Monika Badowska pisze…
Wiki,
Ja też polecam:-)

Nailo,
ja chyba też:-) Choć lubię też Bibliotekarza i Akademików:-) Zresztą - chyba wszystko lubię...

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k