Przejdź do głównej zawartości

Dla dzieciaków (44)

Benji Davies, Powrót wieloryba
Pamiętacie Noi, jego tatę i mieszkających z nimi 6 kotów? I najważniejsze - spotkanie chłopca z młodym wielorybem? (Poczytacie o nich tu - KLIK). Minął już jakiś czas, a dziecko wciąż wspomina tęsknie wieloryba i zastanawia się czy kiedyś się jeszcze spotkają. Przydarza się sytuacja, w której - jak wynika z tytułu - wieloryb wraca. Jaka? Poczytajcie:)

Piękna książka: i graficznie, i w perspektywie przesłania jakie ze sobą niesie.


 Dominika Gałka, Sklep z babciami


Mamy niedobry czas na to, by wnuki odwiedzały babcie. Ale - pewnie podobnie jak Wy - mam nadzieję, że wkrótce ów czas minie i znów bez kłopotu międzypokoleniowe spotkania będą mogły się odbywać.

Wojtek jest zły. Wakacje przed czwartą klasą zapowiadały się wyśmienicie, ale rodzice nie mogą opuścić pracy i czekają go wakacje w mieści. Ze złości rzuca swoją ulubioną maskotką o ścianę, pieskowi pęka guzik stanowiący nos i chłopiec wybiera się do pasmanterii. A tam... Trzy starsze panie, siostry, które traktują swój sklep jako salon własnego domu i witają wszystkich zainteresowanych zakupami, jak swoich, serdecznych gości. W ową sieć życzliwości wplątuje się także Wojtek, a wynika z tego wiele dobrych rzeczy.

Miła, optymistyczna opowieść, doskonale zilustrowana przez Macieja Szymanowicza.

Roksana Jędrzejewska-Wróbel, Pracownia Aurory


Tę książkę zostawiłam na koniec, bo też wydaje mi się, że jest to propozycja - podobnie jak Jeleń tej samej autorki (KLIK) - nie tylko dla dzieci.

Aurora zmierzając do swojej pracowni napotyka na przeciwności. Pada deszcz, wieje silny wiatr, wygina się parasolka. To wszystko oraz to, że na ulicy, przy której mieści się jej zakład, jest ostatnią osobą "starego" porządku i jej firma nieśmiało tkwi między burgerownią, kliniką urody, tym, co oferuje życie proste i szybkie. A Aurora i jej pracownia naprawy złamanych serc wymagają precyzji, delikatności i czasu. Kobieta zaczyna myśleć o przejściu na emeryturę, a wówczas u jej progu pojawia się ktoś niespodziewany.

Lubię książki Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel, czytam ją od lat (KLIK) i każdorazowo znajduję w jej pisaniu coś, co łapie mnie za serce.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj