Przejdź do głównej zawartości

Jean-Claude. Carriere, Umberto Eco. Nie myśl, że książki znikną.


Wydane przez
Wydawnictwo W.A.B.

Książka o książkach sygnowana nazwiskiem Umberto Eco jest tym, co mole książkowe lubią, prawda?:-) Panowie rozmawiają o czytaniu, pisaniu, o miłości do książek, o księgozbiorach, czytnikach, nowym sposobie funkcjonowania książek w naszym życiu i sposobie starym, swoim ulubionym. 

Jedną z perełek wyszperaną (niczym w dobrym antykwariacie) w tej dyskusji jest taka, że stare książki, pisane łaciną są zupełnie nieatrakcyjne dla amerykańskich kolekcjonerów, którzy nie potrafią pojąć czemuż ich europejscy koledzy walczą o jakiś utwór napisany w języku dawno zarzuconym. Urocze...

Szczególnie podobał mi się podrozdział zatytułowany "Pochwała głupoty", w którym autorzy rozmawiają o systemach edukacyjnych i ich znaczeniu dla rozwoju umysłowości uczniów. 

Czytając o książkach, które znikają w czeluściach pieców, bo ktoś ich nie ceni, ktoś nie zna ich wartości (i to nie tej rynkowej, ale mentalnej), które gniją na śmietniskach, cieszyłam się, że lubię odwiedzać antykwariaty, że wynoszę z nich za niewielkie pieniądze starocie radujące moje serce.

Wędrówka przez rozmowy zebrane pod wspólnym tytułem "Nie myśl, że książki znikną" sprawiła mi wiele przyjemności. Zdecydowanie jest to książka, do której można i warto wracać, której czytanie "po kolei" nie jest obowiązkowe, a i - jak mniemam - taka, która za każdą kolejna lekturą odsłania przed czytelnikiem coś nowego.

Serdecznie polecam.

Komentarze

kamyk pisze…
Książka już od jakiegoś czasu leży na półce książek, które chcę przeczytać i bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać jej opinie, w szczególności pozytywną :)
Pozdrawiam!
Unknown pisze…
Kiedy tylko zobaczyłam tytuł tej książki wiedziałam, że muszę ją koniecznie przeczytać. Ty zaś swoją recenzją jeszcze bardziej utwierdziłaś mnie w moim postanowieniu. Jestem szczególnie ciekawa rozdziału "Pochwała głupoty".

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia. :)
Artsajke pisze…
Dla mnie nie ma książek bezwartościowych - takie stwierdzenie jest głupie. Dla jednego ta książka jest ważna, dla drugiego inna. Z każdej można się czegoś nauczyć, coś "wynieść", każda sama w sobie stanowi jakąś wartość.
D pisze…
Bardzo chętnie bym przeczytała tę książkę, aż wstyd się przyznać, że jeszcze nic nie czytałam autorstwa Umberto Eco.
Pozdrawiam :)
Monika Badowska pisze…
Kamykowy,
pozdrawiam:-)

Miss Jacobs,
miłego wieczoru:-)

Artsajke,
nie pisałam nic o książkach bezwartościowych...

Domi,
zatem miłej znajomości z U. Eco. Na początek polecam "O bibliotece":-)
monotema pisze…
Ja na etapie przymiarki do ksiązki Umberto Eco - O bibliotece, ale przyjdzie czas i na "Nie myśl..."
Monika Badowska pisze…
Monotema,
czytaj, czytaj "O bibliotece" - jest rewelacyjne:-)
Patrycja pisze…
Jestem zaciekawiona tą pozycją ;) Kiedy tylko zwolni się miejsce postaram się przeczytać. Pozdrawiam,
Pati
Przemek Opłocki pisze…
Zapowiada się ciekawie. Wpisuję na listę pozycji do przeczytania:)
Agnes pisze…
Mam ją na oku od dawna. :)
Monika Badowska pisze…
Partycjo,
udanej lektury:-)

Przemku,
koniecznie:-)

Agnes,
u mnie też się naczekała, ale było warto:-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k