Nawyki żywieniowe

Kiedyś w rozmowie z dziewczynami odwiedzającymi koty w schronisku poruszyłyśmy temat kotów, które zestresowane nowym otoczeniem, osamotnieniem i ogólnie rzecz ujmując - zamianami życiowymi, odmawiają jedzenia. Pracownicy i wolontariusze szukają wówczas czegoś, na co koty się skuszą. Surowe i gotowane mięsa, suche i mokre jedzenie, a także jedzenie "ludzkie", na przykład makaron. Gdy okaże się, że kot chętnie je to ostatnie, niemal automatycznie pojawia się myśl o tym, że był kiepsko karmiony w domu, bo skoro je makaron...

Gdyby poddać analizie obyczaje żywieniowe Wojtka należało by dojść do wniosku, że jest biednym, byle jak karmionym kotkiem. Dlaczego? Oprócz mięsa pod każdą postacią Wojtuś gustuje w makaronie, ziemniakach, dyni, marchewce, fasoli strączkowej, maśle, zielonym groszku, płatkach kukurydzianych, serze, żółtku jajka. Ostatnio próbował poczęstować się także kaszą jaglaną (ale chyba szczypała go w język), ale za to zarzucił jedzenie jogurtu naturalnego. Wszelkie szeleszczące maszkieciory (chrupki czy chipsy) powodują stan wzmożonego zainteresowania kotka, więc nie jadamy tego typu przekąsek. 


Dla Wojtka świat składa się z rzeczy jadalnych i takich, których jeść się nie da. Mam wrażenie, że jego zdaniem więcej jest tych pierwszych.

P.S. Ostatnio, chyba nieco proroczo, wyraziłam opinię o tym, że strach myśleć o tym jaki Wojtek będzie duży. Z. odrzekł - "Dopiero będzie?", co przyjęłam ze śmiechem. Odwiedzająca nas wczoraj koleżanka powiedziała - "Wiecie, jaki on będzie duży?" :-)

11 komentarzy:

Alison pisze...

Na razie jest smukłym przystojniakiem ... oby nie utył jak mój Tygrys ... wówczas naprawdę będzie duży ;-)

L.B. Abigail pisze...

Wygląda na bardzo zgrabnego Kota :)!. Jest piękny! :). Ciekawe te jego smaczki. Mały Kot też taki był dawniej, ale teraz w zasadzie ma dość ograniczone menu... :)

efka i koty pisze...

Ależ cudny młodzieniaszek z niego - taki elegancik w tym żabocie i skarpetach :-)

kociokwik pisze...

:-) Doświadczenie z Nusią uczy, że będzie trudno...

kociokwik pisze...

Myślisz, że wyrośnie z próbowania wszystkiego? Zobaczymy:-)

kociokwik pisze...

:-)

Anka Wrocławianka pisze...

Tak, skąd ja to znam? Moje zdumienie wywołał ostatnio fakt, że moje grubasy obgryzły suchy chleb! Biedne niedokarmione koty!

fiefiórkomadziarka pisze...

Funia zbiegała galopem do nas do pokoju jak tylko poczuła pizzę ;)

Maskotka pisze...

Znam koty schroniskowe, które są potwornie wybredne i wychowane od małego jak moja poprzednia kotka, która najbardziej lubiła groszek i kukurydzę z puszki;)
A mój obecny Lucek uwielbia np. wafle ryżowe;))
Wojtuś ma piękną figurę:))

Magda GS pisze...

hehe, też to znam, a jakże.
Od kiedy mój kot zjadł oliwkę (zieloną) już mnie nic nie dziwi ;)

monikacookies85 pisze...

moja jest tak glodzona,ze grzebie w smieciach

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger