Przejdź do głównej zawartości

SPA

Przed Świętami przestawiliśmy w pokoju. Stoły wylądowały pod oknem, a koty znalazły w tym ustawieniu wielką szansę na własny relaks. Wystarczy jedynie położyć się na krawędzi stołu, tuż za komputerem, by móc pochłaniać całe ciepło unoszące się znad grzejnika. Do miejsca oferującego usługę nagrzewanie całego ciała jest zazwyczaj kolejka. Sisi rozważa pozycję walcząc z ogarniającą ją sennością.



Po nagrzewaniu należy zdecydowanie oddać się relaksującemu leżeniu na półce na koty. Z naszego doświadczenia wynika, że na półce nie może stać nic więcej niż stoi. Chyba, że chcemy ćwiczyć wielokrotne podnoszenie różnych przedmiotów z podłogi.


Czas na pełnię relaksu. Masaż stóp i przestrzeni międzyplczastych połączony z głaskaniem ogona i przeczesywaniem sierści.





A na koniec - zabieg stabilizujący temperaturę ciała. Umywalka chłodząc zapewnia w optymalnym czasie powrót do stałej temperatury, a jednocześnie daje szansę na nawilżenie uprzednio wymasowanych stóp.

Komentarze

L.B. Abigail pisze…
Ha ha :), ale się pośmiałam :D... :). Super Sisulka wygląda podczas masażu stóp i ogona :D... :)! hihi... :). A pozostałe elementy sesji też świetne :D.
ewko77 pisze…
Jaaaaka kompleksowa obsługa! Ludzi też załatwiacie? :)
Mogę zrezygnować z siadania w umywalce...

;)
zakurzona pisze…
:))) masaż mnie rozczulił
Alison pisze…
Ale ma piękne kolory ten kotek ... o brzusiu już nie wspomnę, mogłabym miziać i miziać i miziać :-)))
kociokwik pisze…
Tylko koty:-)))
kociokwik pisze…
Miło nam, że sprawiłyśmy Ci radość:-) Polecamy się na przyszłość:-)))
efka i koty pisze…
Faktycznie spa :-) Ale jej dobrze :-)
Anonimowy pisze…
Słodkie :) gdybym taka przyjemność chciała zafundować mojej kotce - nie obeszło by się bez narkozy :) leżenie na grzbiecie odpada, zbliżenie rąk do brzucha grozi wydrapaniem oczu a chwycenie za tylne "króliki" wszystkie poprzednie + obraza na wieki wieków .. zazdroszczę takiej miłej i spokojnej kici :)
kociokwik pisze…
Tylko ona jest w stanie tam poleżeć, inne zmykają sycząc i warcząc groźnie;-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k