Przemek Opłocki. Camino inaczej, czyli dlaczego warto zostać pielgrzymem.
Wydane przez
Wydawnictwo Verbinum
Lubię książki o Drodze św. Jakuba. Lubię, bo pielgrzymka tą Drogą ma zupełnie inny klimat niż gromadne pielgrzymki do Częstochowy czy Wilna. Lubię, bo pielgrzymowanie samotne, z okazjonalnym towarzystwem ludzi z różnych stron świata, nasuwa myśl o wędrówce na przekór swoim słabościom, o modliwie, wyciszeniu, spokoju.
Przemek Opłocki pisze o swoim wędrowaniu. Nie uczynił z książki przewodnika, w którym znaleźć można ceny produktów spożywczych kupowanych po drodze, czy godziny otwarcia noclegowni i sklepów. Pisze na wskroś subiektywną opowieść o tym jakie emocje towarzyszą wędrowaniu, które z miasteczek urzekają urodą, a które oddaleniem od współczesnego świata. Wyraża opinię (i ten fragment zastanowił mnie najbardziej) na temat współczesnego sposobu pielgrzymowania, pielgrzymowania osób, które codziennie stykają się z wieloma udogodnieniami, z możliwościami ominięcia zmęczenia, zminimalizowania wysiłku i korzystają z tych możliwości. Jak oni odnajdują się na Drodze św. Jakuba?
Odkąd przeczytałam pierwszą książkę o Camino, obejrzałam film, szukam wiadomości, kolejnych relacji z wędrówki. Kto wie, może w jakimś przełomowym momencie życia i mnie dane będzie pielgrzymować Drogą Św. Jakuba?
P.S. Droga św. Jakuba biegnie także w Polsce. Wielu rzeczy o Camino dowiecie się ze strony mypielgrzymi.com. A tu - zdjęcie ze wpisu sprzed tygodnia - oznaczenie Drogi Św. Jakuba, z okolic Kętrzyna.
Odkąd przeczytałam pierwszą książkę o Camino, obejrzałam film, szukam wiadomości, kolejnych relacji z wędrówki. Kto wie, może w jakimś przełomowym momencie życia i mnie dane będzie pielgrzymować Drogą Św. Jakuba?
P.S. Droga św. Jakuba biegnie także w Polsce. Wielu rzeczy o Camino dowiecie się ze strony mypielgrzymi.com. A tu - zdjęcie ze wpisu sprzed tygodnia - oznaczenie Drogi Św. Jakuba, z okolic Kętrzyna.
6 komentarzy:
To jest nas dwie, które lubią książki o Camino:)
Nutto,
czuję się zaszczycona:-) Czytałaś już książkę Marii Wiernikowskiej?
Bardzo podoba mi się okładka tej książki. Z chęcią bym po nią sięgnęła.
Pozdrawiam i zapraszam:
im-bookworm.blogspot.com
I ja też mam sentyment do tego tematu i nie całkiem spełnione marzenie. W nogach i głowie mam dwa dni Camino, niestety po francuskiej stronie, zakończone jednak wizytą przy grobie św.Jakuba w Santiago de Compostela i coś jeszcze wyjątkowo pięknego, mianowicie szczególne spotkanie młodzieży z Janem Pawłem Drugim)))) Ach! Cóż to za wspomnienia...)
Książki o tej tematyce kupuję wciąż mojemu bratu którego koniecznie chcę posłać na ta wyjątkową drogę. Wieści są takie że mięknie))))
Wiernikowskiej jeszcze nie czytałam, ale na pewno poznam jej Drogę. Zauważyłam, że Bernardinum wydało kolejną pozycję z tego tematu.
Claire,
miłej lekury!
Niebieska,
namawiaj, namawiaj :-) I będzie następna książka do czytania:-)
Nutto,
muszę zerknąć na stronę wydawnictwa:-)
Prześlij komentarz