Jodi Picoult, Samantha Van Leer. Z innej bajki.

Wydane przez
Wydawnictwo Prószyński i S-ka

Nie powinnam czytać tej książki. Opowieść dla nastolatek pisana przez sławną mamę i jej córkę nie powinna w ogóle trafić w mojej ręce. Ale skuszona nazwiskiem odnalazłam "Z innej bajki" wśród książek w dziale dziecięcym i młodzieżowym mojej biblioteki i naraziłam się na zniechęcenie i narastające osłupienie.

Istnieje książka, której bohaterowie mogą się komunikować z niektórymi ludzmi. Umiejętnośc dostrzegania żywych bohaterów bajki ma autorka tejże i pewna amerykańska nastolatka, Delilah, która niepowodzenia na polu towarzyskim kompensuje sobie czytaniem książek. Książe Oliver, bohater bajki, staje się pewnego dnia dla Delilah najważniejszą osobą na świecie i dziewczyna jest gotowa zrobić wszystko, by wyrwać go z kart książki, w której historia wciąż rozgrywa się na nowo i wciąż pozostaje niezmienna.

Kilka razy dopadała mnie chęć odłożenia tej książki i zajęcia się czymś przyjemniejszym. Nijak nie umiałam odnaleźć idei przyświecającej opowieści. Miało to być ukazanie siły nastoletniej miłości? Mocy odrzucenia? Przeciwdziałania niemożliwemu? Wytrwałam do końca i ów koniec mnie natchnął - tak oto wychowuje się czytelniczki wierzące w rycerzy na białych koniach i mężczyzn jak z bajki.

3 komentarze:

Iza pisze...

A mi bardzo się podobała:) co prawda zakończenie jak dla mnie kiepskie ale całość inna niż wszystkie:)

Anna Kołodyńska pisze...

Poważnie się zastanawiam nad przeczytaniem Picoult. Wszyscy o niej piszą i chciałabym wyrobić sobie własne zdanie.
kolodynska.pl

Monika Badowska pisze...

Izuś,
ano inna:-)

Anno,
niektóre z jej książek lubię bardziej, niektóre mniej - czytaj, próbuj, będziesz wiedziała, czy to autorka dla Ciebie.

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger