Przejdź do głównej zawartości

Coś na kształt raportu

Tydzień minął jakoś tak znienacka. Koty przez chwilę więcej jadły, później nagle przestały domagać się co chwilę napełniania misek, a zaczęły się bawić. Wkrótce zacznie się sezon balkonowy, ale wobec gwałtownych zmian pogodowych nie nadążamy ze sprzątaniem. 

Kłopotliwe staje się ostatnio zachowanie Sisi. Rano, domagając się w imieniu wszystkich kotek, posiłku drapie w drzwi kuchenne, które pod wpływem jej dotyku odbijają się od ściany wydając dźwięki mogące obudzić nie tylko nas, ale i - naszym zdaniem - pół bloku.

Myśleliśmy już o tym, by te drzwi zdjąć, ale to przecież nie zmieni sytuacji. Pozostają inne drzwi i olbrzymie lustro wiszące w przedpokoju. Przede wszystkim jednak chodzi o to, by zmienić zachowanie Sisi. A nie wiemy jak...

Gusia wykorzystała mnie w ten weekend maksymalnie. Leżała na moich kolanach, gdy piłam poranną kawę, układała się do snu na moich plecach w nocy, a gdy zakopałam się pod kocem na popołudniową porcję czytania, to Gusia zaległa na moim brzuchu i domagała się głasków.

Nusine oczko, mimo zakraplania, wciąż zapłakane. Wkrótce, gdy skończy się lekarstwo, wybierzemy się do doktora, na wizytę kontrolną i po dalsze zalecenia.

Duszka czuje się coraz bardziej u siebie (8 marca minie rok od dnia, w którym Duszka u nas zamieszkała). Gdy koty się ganiają biegnie za nimi i je uspokaja, ma swoje ulubione miejsca i broni ich w sposób łagodny, ale nieustępliwy i zawsze ma własne zdanie na każdy temat.

Drugi raz w życiu byłam na kociej wystawie. Ależ te koty są różnorodne. I wszystkie są piękne:-)

Komentarze

amyszka pisze…
Czemu tu nie ma opcji śledź temat ? /subskrybuj post ?
kociokwik pisze…
Amyszko,
dodałam:-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k