Kocie Sprawy

W lutym, 17 lutego, jest wielkie święto. Tego dnia - w Światowym Dniu Kota - "Kocie Sprawy" świętować będą dziesięciolecie swojego istnienia. Wszystkim zaangażowanym w tworzenie pisma, w zrzeszanie wokół siebie ludzi zafiksowanych na kotach, wszystkim, dzięki którym "Kocie Sprawy" są tak przyjazne jak są - gratuluję :-)

W lutowym numerze "Kocich Spraw" opisana została nowa metoda przywracania przyrodzie trudnych do reintrodukcji gatunków. Metodą Born to be free objęto rysie i żbiki w Ogrodzie Zoologicznym w Kadzidłowie. Fascynujący artykuł, fascynująca praca i aż żal, że nigdy nie miałam okazji odwiedzić tamtejszego parku.

Ważną informacją jest także relacja z demonstracji przeciwko zabijaniu zwierząt na Ukrainie przed mistrzostwami piłki nożnej. Trudno uwierzyć w to, o co dzieje się w sąsiadującym z nami kraju. Doniesienia są wstrząsające i każdy protest przeciwko działaniom prowadzonym przez ukraińskie służby jest słusznym.


W grudniowym numerze przeczytać można zajmującą historię lwów w serii "Koty z warszawskiego ZOO". Sofia trafiła do ogrodu zabrana z bułgarskiego cyrku, Amor jako dziecko dokarmiany był butelką, Dukat z niechęci do nowych pracowników potrafi porzucić jedzenie, a Zulus czeka na zaproszenie do innego ZOO. 

Nie mniej fascynującym artykułem jest ten opisujący rozpoczęcie akcji charytatywnej i sprzedaży kalendarzy "Wybierz Miśka" połączonych ze spotkaniem autorskim Pana Franciszka Jana Klimka. Na spotkaniu mówiono o najnowszym tomiku wierszy poety, tomiku zatytułowanym "Jak Pies z kotem, czyli album rodzinny".

W listopadowym numerze znajdziecie artykuł, który dobitnie wyjaśnia czemu warto mieć co najmniej dwa koty. To dobra podstawa do przekonania domowników oraz tych, którym - będąc zaangażowanymi w szukanie domów kotom bezdomnym - proponujecie adopcję podwójną :-)

Małgorzata Jabłońska z Toruńskiego Towarzystwa Autyzmu, opisała swoje doświadczenia w pracy z dziećmi  autystycznymi i terapię z udziałem kotów; mądrze i wzruszająco.


Kolejny numer i kolejny ważny temat - kastracja kocurów. Pamiętam rozmowę nt. kastracji i sterylizacji; zazwyczaj ważniejsza wydaje się sterylizacja, choćby dlatego, że to kotka przynosi kocięta do domu, a efektów działalności kocurów właściciel zazwyczaj nie ogląda. Kocięta rodzące się w wyniku działalności kota przecież są, nie znikają.


W numerze wrześniowym wszyscy, którzy spodziewają się dziecka i zmuszeni są wysłuchiwania argumentów o kotach duszących niemowlęta, znajdą artykuł dający odpór dziwnym teoriom i mitom.  Dagmara Mieszkis-Święcikowska podpowiada jak przygotować koty na nadejście nowego domownika.

W tym numerze - i tu jest mi bardzo miło - ukazał się artykuł podpisany moim nazwiskiem.


Numer lipcowo-sierpniowy zawiera wkładkę "Młode koty". Oprócz tego znajdziemy w nim kolejny artykuł o kotach z warszawskiego ZOO - tym razem bohaterami są irbisy.

Bardzo ciekawy jest również tekst autorstwa Magdaleny Smęder opisujący koegzystencję kota i jeża. Jeż do domu Pani Magdy trafił pewnego październikowego wieczoru i został na całą zimę.


Czerwcowy numer przynosi zachwyty nad twórczością Janusza Grabiańskiego, który nader często i w bardzo przyjemny sposób portretował koty. Jego ilustracje zdobią wiele książek z mojego dzieciństwa.

Łódzka Miejska Biblioteka Publiczna, filia nr 5, przedstawia historię mieszkającego wśród bibliotecznych półek kota o wdzięcznym imieniu Misiaczek. Ciekawe, czy w którejś z bibliotek z których korzystam też kiedyś zamieszka kot:-)

O tym jak dobroczynny wpływ na zdrowie człowieka mają koty pisano już wiele, ale przyznam, że za każdym razem wzruszam się i cieszę z mądrości czworonożnych przyjaciół. Piękny tekst o wychodzeniu z choroby przy pomocy kocich terapeutek napisała Magdalena Smęder.


Maj to ciekawa opowieść o Andy Warholu i jego kotach. Oraz pożegnanie dr Zuzanny Stromenger. 


Numer marcowy to kolejna historia szczęśliwego kota pracującego. Kicia mieszka w redakcji Wydawnictwa Literackiego znanego z upodobania do kotów. 


Kiedy dowiedzieliśmy się, że Duszka ma cukrzycę, dostałam ten numer [wrzesień 2008] "Kocich Spraw", żeby poczytać jak wygląda cukrzyca u kotów, jaki ma przebieg i jak wygląda życie kota po diagnozie. Ten artykuł, będący zapisem rozmowy Barbary Sieradzan z prof. dr hab. Romanem Lechowskim, dał mi podstawową wiedzę i zachęcił do tego, by zgłębić temat sięgając np. po książki profesora.

"Kocie Sprawy" to doskonały towarzysz. Zajmująca lektura, dobre zdjęcia i przede wszystkim życzliwość wobec ludzi i kotów, kotów i ludzi, którą widać w każdym z artykułów. Cieszą mnie akcje propagujące kocio-lubienie wśród dzieci, cieszy dostępność współpracujących z pismem lekarzy, terapeutów, psychologów, którzy z przekonaniem dbają o dobre imię kota wśród ludzi.

4 komentarze:

Blueberry pisze...

Nie jestem fanką kotów, więc raczej nie dla mnie.
Pozdrawiam

Unknown pisze...

Dobrze, że przypomniałaś wszystkim jak ważne święto będzie jutro! :)
Czasem zaglądam do "Kocich spraw", ale osobiście bardziej podobał mi się miesięcznik "KOT", który niestety już nie istnieje...
Pozdrawiam serdecznie :)

Monika Badowska pisze...

Blueberry,
a tak z ciekawości - to po co zostawiłaś komentarzy?
Pozdrawiam.

Monika Badowska pisze...

Lewus,
ważne święto:-)

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger