Przejdź do głównej zawartości

961-1961












Osiedle Tysiąclecia to jedna z dzielnic Katowic. Budowę rozpoczęto w 1961 roku, a więc 1000 lat po powstaniu Polski i nadając osiedlu nazwę Tysiąclecia uczczono ową rocznicę. Nazwy ulic także nawiązują do postaci historycznych: Chrobrego, Mieszka, Piastów, Ułańska. Teren zaprojektowany został przez katowickich architektów: Henryka Buszko i Aleksandra Frantę. Powierzchnia osiedla to ok. 2 km2. Liczba mieszkańców - ok. 38 tysięcy.
Osiedle dzieli się na Dolne (bliżej Katowic) i Górne (bliżej Chorzowa). Na osiedlu znajdują się dwa kościoły:Kościół Podwyższenia Krzyża Świętego i Matki Bożej Uzdrowienia Chorych na Tysiącleciu Dolnym i Kościół pw. Matki Boskiej Piekarskiej na Tysiącleciu Górnym. Każda z części osiedla ma też swoją bibliotekę.
Tysiąclecie jest skupiskiem najwyższych w Polsce budynków mieszkalnych, bloki zwane kukurydzami liczą sobie po 25 pięter (jest ich sześć). Inne bloki mają 19 lub 10 pięter. Jest też kilka czteropiętrowych.
Osiedle od Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku oddziela tylko ulica Chorzowska.
Ostatnie zdjęcie przedstawia stół do gry w szachy. Jest ich na osiedlu kilkanaście.



Komentarze

Warszawa78 pisze…
A więc to jest ten słynny Tauzen :)
Tak:) Jeśli znajdę czas wybiorę się na Górne Tysiąclecie i porobię zdjęcia z ostatnich pięter. Może uda mi się wejśc do takiego bloku z którego widać Stadion Śląski? :)))

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k