Wydane przez
Wydawnictwo Literackie
To już drugie moje spotkanie z dr Nickiem Troutem i muszę przyznać, że jest ono równie udane jak pierwsze. Jakże bowiem można inaczej niż z zachwytem potraktować książkę kogoś, kto już we wstępie pisze:
Zasadniczo naszym celem zawodowym jest wzmacnianie i służenie miłości. [s. 8]
W wydarzeniach opisywanych w "Miłość to najlepsze lekarstwo" doktor decyduje się, spośród wielu zwierząt z jakimi codziennie się spotyka, przedstawić nam dwa. Helen i Cleo stały się dla Trouta bardzo ważne. Relacje jakie łączyły psy z ich ludźmi, więź jaka nieoczekiwanie narodziła się także między nimi a doktorem, stała się czymś szalenie znaczącym w praktyce weterynaryjnej Autora.
Trudno jest przedstawić książkę, w której opisane są tak silne więzi bez zdradzania treści, bez relacjonowania kolejnych etapów narastających zależności emocjonalnych. Ważne jednak, by wiedzieć, że to nie prawdziwie mądra historia, opowiadana z głębi serca, przez człowieka, których choć deklaruje się jako ateista, doświadczył rzeczy wykraczających daleko poza ludzie rozumowanie.
"Miłość to najlepsze lekarstwo" potwierdza to, co podejrzewałam. Świat zwierząt może nas wiele nauczyć. Bylebyśmy tylko chcieli się na tę naukę otworzyć.
Komentarze