Przejdź do głównej zawartości

George Orwell. Bez tchu.


Wydane przez
Wydawnictwo Bellona

Bohater Orwellowskiej powieści ma lat czterdzieści pięć lat i wie, że z powodu wyglądu, częściej niż własne imię słyszał będzie "Panie Grubszy". Oprócz żony i dwójki dzieci, pracy za kilka funtów tygodniowo George Bowling posiada mocno, zaskakująco mocno, rozwiniętą świadomość otaczającego go świata.

Młodszy syn sklepikarza z niewielkiego miasteczka wspominając z dużą nostalgią u progu II wojny światowej swoje dzieciństwo zdumiewa szczegółowymi opisami społeczności Dolnego Binfield i jednocześnie ogromną  niefrasobliwością. Zderzenie dziecięcych i młodzieńczych doświadczeń z doświadczeniami I wojny światowej stanowi o kształcie emocjonalno-mentalnym dorosłego Georga.
Chłopiec wyciągnął z naręcza afisz i nalepił go na wystawie sklepu naprzeciw:
ANGLIA WYPOWIEDZIAŁA WOJNĘ NIEMCOM. 
My, trzej subciekci, wybiegliśmy pędem na ulicę, gromko wiwatując. Wszyscy zresztą wiwatowali. Nie, nie przesłyszeliście się, wiwatowali. [s. 145]
Samoświadomość Georga kształtuje się, rozrasta podczas służby w Kornwalii, gdzie mężczyzna niemalże z nudów sięga po książki. Kolejne lektury wzbudzają w nim coraz silniejszą potrzebę czytania, a to co przeczytał, tworzy ów specyficzny kościec, podstawę, na której wspiera się bohater.

Świat lat trzydziestych przepełniony narastającymi obawami związanymi z wybuchem wojny zestawiony z pozornie sielskim światem początku XX wieku pokazują jak wiele rzeczy zmienia się nie tylko dlatego, że dorastamy. Powrót dorosłego bohatera do miasta, w którym spędził dzieciństwo, obdziera Georga z ostatnich, może nawet nie do końca uświadomionych, złudzeń.

"Brak tchu" to opowieść, w której dojrzałość spotyka się z niedojrzałością, mrzonki ze świadomością. Doskonale przedstawiony obraz Anglii z pierwszej połowy XX wieku podkreśla zmiany zachodzące w bohaterze, a one - w myśleniu człowieka o sobie.

Komentarze

Zdecydowanie się zgadzam, piękna książka!
Teano pisze…
Lubię i cenię Orwella, ale tej książki nie znam. Zapowiada się ciekawie, muszę po nią sięgnąć. To nowość (jeśli chodzi o rok wydania), czy "odkopana" w bibliotece?

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj