Christopher Isherwood. Samotny mężczyzna.
Wydane przez
Wydawnictwo Świat Książki
Postanowiłam sięgnąć po "Samotnego mężczyznę" pod wpływem docierających do mnie zachwytów nad filmem. Uznałam, że zanim obejrzę film przeczytam książkę, bo taką kolejność lubię. Sięgnęłam po powieść i...
George Falconer to mężczyzna, który musi z dnia na dzień nauczy się żyć samotnie, który musi pogodzić się z tym, że jego ukochana osoba nie żyje.
"Jeśli pomyśleć o dwóch osobach, które mieszkały razem dzień w dzień, rok w rok, w tej małej przestrzeni, stojąc łokieć w łokieć, gotując na jednej małej kuchence, mijając się z trudem na wąskich schodach, goląc się w łazience przed tym samym małym lustrem, ciągle wchodząc, wpadając na siebie, potrącając się przypadkiem lub rozmyślnie - zmysłowo, agresywnie, niezręcznie, niecierpliwie, w złości lub w miłości - pomyśleć, jak głębokie, choć niewidoczne ślady musieli wszędzie po sobie zostawić!"
George'a obumarł ukochany, Jim. Mężczyzna, w sile wieku, z dobrą pozycją społeczną, żmudnie buduje swój spokój, oswaja nieobecność kochanka, puste mieszkanie. W tym oswajaniu działa nieco na ślepo - to próbuje zajrzeć w głąb własnych emocji, to sięga po innego mężczyznę, który nie jest w stanie zagłuszyć pamięci o Jimie i przez to jego obecność staje się boleśniejsza niż mogłaby być gdyby nie sytuacja w jakiej jest George.
"Samotny mężczyzna" to niełatwa lektura. Trzeba zmierzyć się z własnymi uprzedzeniami, osobowością bohatera, tematem, który wciąż może budzić kontrowersje. Zaglądanie w emocje drugiego człowieka zawsze jest wyzwaniem, tu - moim zdaniem - wyzwaniem szczególnym, tak jak szczególna jest rola, w której próbuje się odnaleźć George Falconer.
Filmu ostatecznie nie widziałam. Zatrzymałam się na książce, ale obiecuję sobie, że obejrzę jej ekranizację. Dojrzewam do tego.
14 komentarzy:
Film też nie jest łatwy, ale jest pięknie zekranizowany. Warto go obejrzeć. Pięknie pokazuje ból po stracie kogoś bliskiego.
Ja właśnie obawiałam się uprzedzeń, chyba dość trudno było by mi się z nią zmierzyć
Wygląda mi to na trudną, ale intrygującą lekturę. Z chęcią sięgnę.
Pozdrawiam!
Kupiłam z czasopismem, ale wystarczyło jedno zdanie koleżanki i nie czytam. Ach, te uprzedzenia. Bez reklamy. Tyle jest pięknych książek do przeczytania!:)
Piękna książka, bardzo dobrze napisana, poruszająca. Moim zdaniem wypada o niebo lepiej od filmu. Wolałabym, żeby film bardziej trzymał się treści książki, ponieważ wprowadzony zmiany nie wyszły na dobre. Książkę polecam!!!
Bardzo chętnie przeczytałabym książkę i obejrzała film. Jednak chciałabym zachować prawidłową kolejność :)
Kupiłam dlatego,że była dołączona do gazety,którą kupuję regularnie :)
Przeczytam...kiedyś ;)
Pozdrawiam!
Książka jest w planach. Do tej pory czytałam tylko "Pożegnanie z Berlinem" tego autora. Na półce czeka na swoją kolej "Pan Norris się przesiada" i o ile po tej książce styl pisania Isherwooda nadal będzie mi odpowiadał, "Samotny mężczyzna" utrzyma się w planach czytelniczych :)
Czytanka,
pewnie kiedyś obejrzę.
Bibliofilka,
może kiedyś?
Isadora,
chętnie przeczytam o Twoich wrażeniach:-)
Książkowiec,
:-)
Loony_lunatic,
hm, intrygujące...
Domi,
a co wg Ciebie jest prawidłową kolejnością?
Evito,
pozdrawiam;-)
Viv, to moje pierwsze spotkanie z tym autorem, choć tytuły przytoczone przez Ciebie kojarzę.
Nie ukrywam, że mam wielką ochotę na film, głównie ze względu na Firtha. Ale po ksiązkę też mam w planach sięgnąć, choć nie jest to łatwy temat. Może jesienią?
Pozdrawiam!
Caitri,
ja wciąż się waham co do filmu...
Bardzo mnie zainteresowałaś. Książkę wrzucam do schowka, prędzej czy później sięgnę.
Agnes,
miło mi:-)
Zapisalam sie na film i grzecznie czekam. Jeszcze kilka osob przede mna. Ciekawa jestem, choc przyznam, ze chce zobaczyc glownie Colina Firtha.
Motylek
Prześlij komentarz