Ewa Lenarczyk. Zojda z Bieszczad.
Wydane przez
Wydawnictwo Novae Res
Zofia, zwana podrzutkiem diabła, dogląda starutkiej kobiety, która przygarnęła ją, znajdę, wiele lat temu. Gdy zielarka umiera Zojda decyduje się wyjść za mąż za chłopaka sąsiadów. Po bestialskim morderstwie dokonanym na bliskich Franka, młodzi podejmują decyzję o wyjeździe za granicę. Udają się do Lwowa, bo tam mieszka ksiądz organizujący emigracyjne wyjazdy. Zojda i Franek, wraz z wieloma innymi, szukają swego szczęścia na brazylijskiej ziemi - budują domy, ciężko pracują i uczą się żyć z dala od świata sobie znanego, ojczystego.
Pisaną z odrobiną gwary opowieść o kobiecie z Bieszczad, która dzięki uporowi i ciężkiej pracy od przybranej córki zielarki staje się majętną kobietą z autorytetem czytałam z dużym zaciekawieniem, chwilami mając wrażenie, że zamiast fikcji literackiej mam do czynienia z tekstem dokumentalnym. Autorka ukazała wszelkie pozytywne i negatywne cechy życia kobiety w początkach wieku, opisała relacje panujące między ludźmi podczas podróży przez ocean, podczas zajmowania wyznaczonej ziemi na nowym dla emigrantów lądzie, przedstawiła trudności zaadaptowania się do nowych warunków.
"Zodja z Bieszczad" zabrała mnie w świat pionierów, w świat Polaków i ich ciężkiej pracy zmierzającej do tego, by jak najpełniej oswoić się z codziennością nad brzegami Iguacu.
7 komentarzy:
koniecznie muszę przeczytać!!
Zapewne przeczytam. PS. Podoba mi się tytuł tego bloga :)
Isabelle,
:)
Systemy,
cieszę się, ze Ci się podoba:) Mnie również:)
Jakis ksiadza, diabeł, starutka kobieta..niezabardzo mnie to przyciaga...
PTC,
czy informacja, że Zojda miała dwóch mężów i kochanka przyciągnie Cie bardziej?;)))
Wspieram "lokalne inicjatywy" :) dlatego jeżeli rzecz traktuje o Bieszczadach w pewnym sensie to koniecznie musi się ona znaleźć na mojej liście :) dzięki za inspirację!
Mika,
życzę miłej lektury:)
Prześlij komentarz