Marek Adamkowicz. Szepty.
Wydane przez
Wydawnictwo Oficynka
Tom "Szepty" zawiera jedenaście opowiadań, których akcja usytuowana jest to w Gdańsku, to w jego najbliższych okolicach. O ile miejsce wskazać jest łatwo, tak czas, dla każdego z opowiadań, wybrał Autor inny - warunkujący opisywane wydarzenia.
I tak oto jesteśmy w Danzing podczas II wojny światowej na kolacji weteranów wojennych, spacerujemy po parku w Oliwie, obserwujemy jak zniszczone zostało życie Otto Schwana, wyrocznię mody przedwojennego Gdańska, patrzymy oczyma chłopca na wojnę mającą oblicze więźniów Sztutowa, zderzamy się z rozpaczą kobiet tracących swoich mężów i ojców swoich dzieci, wraz z wiekowym Polakiem z Wilna odczuwamy strach podczas wizyty chłopaka z bezpieki i przyglądamy się temu, co poprzez swoją śmierć uczynił z ludźmi Jan Paweł II.
Każde z opowiadań przedstawia uczucie utraty - domu, bliskich, nadziei. Każde z nich pokazuje nam jak różny i nieprzewidywalny może być ludzki los, jak niewiele nasze pragnienia znaczą wobec wydarzeń historii, zderzeń niezależnych od nas, a będących splotem okoliczności lub planem innych osób, działań. Gdańsk i jego okolice, tak silnie obecne w opowiadaniach, nadają im wyjątkowego uroku, pozwalają zaobserwować niewielki wyimek historii regionu, historii, która - sami przyznacie - jest nieco skomplikowana.
Opowiadania Marka Adamkowicza zabrały mnie do świata, który już przeminął. I choć nadal można spacerując ulicami Gdańska usłyszeć owe szepty przeszłości, tak naprawdę zatrzymać je można jedynie na kartach książki. I to się Autorowi udało...
7 komentarzy:
Bardzo lubię książki, w których miasto staje się niejako jednym z bohaterów. Lubię je poznawać, odkrywać, smakować... Brakuje mi lektury, osadzonej w Częstochowie, opisującej Częstochowę, toteż sama będę musiała zabrać się za napisanie takowej ;)
już od jakiegoś czasu mam wielką ochotę ją przeczytać :)
Futbolowa,
mam niejasne wrażenie, że czytałam coś kiedyś o Częstochowie, ale równie prawdopodobne jest to, że mam w głowie zasłyszany gdzieś scenariusz życia jednego ze znajomych barwny na tyle, by spokojnie zaspokoić najwybredniejsze czytelnicze gusta. Póki co znalazłam tylko "Skrawki białego habitu";)
Edith,
no to miłej lektury:)
Bardzo zachęcający opis, mam słabość do Gdańska, więc myślę, że by mnie zaciekawiło.
Bardzo mi się podobały "Szepty". Szczególnie jak potem znalazłam się w tych miejscach, np. w Parku Oliwskim to przypominałam sobie "Szepty" :)
Mandzurio,
zapewne:)
Navrant,
och - zazdroszczę możliwości wędrowania tropami bohaterów książki:)
A nie w Danzig?
Prześlij komentarz