Aida Amer. Rantis.


Wydane przez
Wydawnictwo Amea

Rzadko sięgam po powieści, których akcja dzieje się w odmiennej od naszej przestrzeni kulturowej. Najczęściej dzieje się tak z powodu moich ograniczeń; boję się, że nie dostrzegę idei przekazywanych przez autora, że nie będę umiała docenić piękna opowieści. W przypadku "Rantis" też miałam obawy, ale ta recenzja przekonała mnie, że warto przeczytać to, co napisała Aida Amer.

W niewielkim, palestyńskim miasteczku, o którym w Ewangeliach pisano jako o Arymatei, życie toczy się tylko pozornie w spokojnym tempie. Codzienność mieszkańców toczy się utartymi szlakami, które jednak co jakiś czas zaburza, a to poszukiwanie zagubionego chłopca, a to dziecko przychodzące na świat, wojsko detonujące domy lub śmiertelny wypadek. Niezmiennymi elementami wydają się być Fatima, Miriam i Jaser. "Wydają się" to kluczowe słowa poprzedniego zdania.

Baśniowość prozy Aidy Amer zdumiewała mnie w momentach, gdy w fabułę wplatane były motywy przetargu na budowę drogi, czy kształcenie uniwersyteckie. I mimo, że autorka pozwala na umiejscowienie czasu opisywanych przez siebie w określonym czasie, skłonność od traktowania opowieści o Palestynie jako o kraju na poły mitycznym, sprawiała mi niespodzianki.

Spodziewałam się, że "Rantis" będzie powieścią oderwaną od realności, od czasu, od świata, który znam. Dostałam przepięknie napisaną opowieść o społeczności małej miejscowości, społeczności, która poza zmaganiami z relacjami pomiędzy poszczególnymi mieszkańcami musi mierzyć się z uwarunkowaniami wielkiej historii.

5 komentarzy:

Jarosław Czechowicz pisze...

Cieszę się, że Cię zainspirowałem :) Wici rozpuszczone i miejmy nadzieję, iż wielu sięgnie po tę niezwykłą opowieść. Pozdrawiam!

Sylwia (nieperfekcyjnie.pl) pisze...

Właśnie od kilku dni ta pozycja zasiliła moją domową biblioteczkę. Mam nadzieję, że również spodoba mi się i dojrzę w niej coś niezwykłego.

Monika Badowska pisze...

Podzielisz się wrażeniami?

patrycja pisze...

I ja dołączam do zainteresowanych, spisałam sobie dane i może uda się znaleźć w bibliotece, nad wyraz dużo w niej nowości.

Natasha pisze...

Jestem w trakcie czytania "Rantis". Będzie ciężko ując mi w recenzji piękno tej książki...

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger