Przejdź do głównej zawartości

Katarzyna Terechowicz, Wojciech Cesarz. Przygody Filipka.


Wydane przez
Wydawnictwo Skrzat

Duet Katarzyna Terechowicz, Wojciech Cesarz pojawił się już na blogu, o czym piszę z dużą przyjemnością. Chętnie sięgnęłam po kolejną książkę Autorów wiedząc, że mogę spodziewać się dobrej opowieści.

Kryzys finansowy trafia też na strony książek dla dzieci. Mama Filipa traci pracę i podejmuje decyzję o emigracji zarobkowej. Syna planuje oddać pod opiekę swojej starszej siostry, która wraz z mężem i dziećmi mieszka na wsi. Filip początkowo nie rozumie powodów wyjazdu mamy, a może bardziej, nie chce ich zrozumieć i buntuje się przeciwko przeprowadzce do cioci i wujka. Niespodziewanie okazuje się, że chłopcu towarzyszyć będzie pies, a życie na wsi, choć bez telewizora, jest ciekawsze niż mogło się to wydawać.

Najwłaściwszym słowem na określenie rodziny Filipa jest  słowo "normalna". Mądrzy rodzice i poukładane dzieci budujący wspólnotę rodzinną podczas posiłków, czy innych wspólnych zajęć. Młodzi ludzie są wrażliwi na losy zwierząt, na innych ludzi, czują się odpowiedzialni za to, za co odpowiedzialni obiecali, sobie i innym, być.

Autorzy w wyważony sposób pokazują przemianę Filipa. Nie jest to przemiana diametralna, bo chłopak miał dobre podstawy do tego, by doceniać wartości wyznawane przez rodzinę swojej mamy, ale aż miło obserwować jego dojrzewanie mentalne do pewnych przekonań, rozwój jego samoświadomości i empatii.

Zabrzmiało poważnie? To tylko komentarz do treści, która z pewnością przypadnie do gustu czytelnikom mającym,według rekomendacji wydawnictwa, około 10 lat. 

Jeśli szukacie książki promującą dobre wzorce, to właśnie ją znaleźliście:-)

Komentarze

Agnes pisze…
Dzięki, zapamiętam.
To takie na czasie (wzdech), ta emigracja zarobkowa.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k