Przejdź do głównej zawartości

Obfitość :-D

Mam zastój. Różne wydarzenia sprawiają, że na książki mam czasu nieco mniej niż zwykle, czego żałuję z całego serca. Tym bardziej, że "Pruska zagadka" rozwija się bardzo ciekawie. Dziś mają premiery książki, na które czekałam. Pierwszą z nich - "Łąkę umarłych" - zaczęłam już czytać i przyznam, że targają mną wątpliwości, co do tego, co teraz powinno mi towarzyszyć aż do ostatniej strony;) Robert Makłowicz pisząc: "Austriaccy Niemcy prawie bez żalu pożegnali habsburskie imperium, bo wreszcie mogli odłączyć się od hordy barbarzyńców, z którymi aż nazbyt długo dzielić musieli państwo, potem wmówili światu, że Hitler był to potwór z Rzeszy (...) Konsumując ochoczo mroczną twórczość pani Jedlinek lub smarując się kałem wiedeńskich performerów, głęboko w dupie mając doniesienia prasowe z Sarajewa, Krakowa, Pragi, czy też Lwowa." (s.21) sprawił, że mam chęć na kolejny kubek kawy i lekturę do świtu:) A przecież dziś pokazała się także najnowsza książka Andrzeja Stasiuka! Na mojej półce czeka nowa książka Marii Nurowskiej, kolejna powieść o kocie, "Trzeci klucz", którym zamierzam rozpocząć znajomość z Panem Nesbo. Ach, zapomniałabym - za dwa dni ukaże się "Siedem grzechów kubańskich". Wciąż podczytuję "Teologię zwierząt", mam smak na Patricię Briggs i kusi mnie opowieść o biskupie z Kazachstanu. Mogłabym wymieniać długo, ale idę zamieszać ciasto na chleb i spróbuję podjąć decyzję o tym, co czytać;)))
P.S. Oglądam z dużą ekscytacją stronę Targów Książki w Krakowie. Wybieracie się?

Komentarze

słowoczytane pisze…
Ja i Kaś się wybieramy! A swoją drogą to widzę, że nie jestem jedyną osobą, która czyta pięć książek jednocześnie :)
Monika Badowska pisze…
Skarletko,
może uda nam się spotkać?:)
słowoczytane pisze…
O tym samym pomyślałyśmy, że może uda się spotkać z kimś, kto także pisze o książkach :) W który dzień będziesz? Kaś jest z Krakowa, a ja muszę dojechać i ustaliłyśmy, że najbardziej odpowiada nam sobota, a Tobie?
Monika Badowska pisze…
Skarletko,
zaraz napiszę e-maila, ok?
Vi pisze…
Ach te nasze dylematy książkowe, co czytać? Tuż to najważniejsze pytanie się okazuje :)

Myślę o Krakowie, ale nie wiem co wymyślę. Już rok temu myślałam, i teraz też zaglądam i obserwuję i aż się własnych myśli boję :)
Klaudyna Maciąg pisze…
Ja to nawet nie liczę, ile jeszcze mam do nadrobienia/przeczytania/zrecenzowania. Trochę ostatnio przystopowałam, ale już powracam :)

Na targi chętnie bym się wybrała, ale raczej nie będzie to możliwe :(
Anonimowy pisze…
Prowincjonalna nauczycielko, według maila, który wczoraj otrzymałam od Wydawnictwa Claroscuro zmieniona została data premiery "Siedmiu grzechów kubańskich". Nowa data to 2 listopada 2010 roku.

A muszę przyznać, książka całkiem ciekawa, ciągle się zastanawiam, co o niej napiszę :)
Monika Badowska pisze…
Ksiązkowo,
dziękuję za informację:)

Futbolowa,
czasami tak jest, że człowiekowi spada wydolność czytelnicza przez różne, z punktu widzenia maniaka czytania, nieistotne sprawy;)))

Virginio,
;))
Anonimowy pisze…
Bardzo chiałam się wybrać, ale praca mi nie pozwoli. Szkoda mi strasznie, może w przyszłym roku...
izusr pisze…
Do Krakowa niestety mam trochę daleko, ale liczę na relację z Targów, zarówno tu u Ciebie, jak i na innych blogach, przynajmniej tak będę miała możliwość "uczestniczenia" w nich ;).
O swoim czytelniczym zastoju nawet nie mówię, bo to aż słów brak :D.
I melduję, że otrzymałam dziś książkę od wydawnictwa Skrzat, jeszcze raz bardzo Ci dziękuję ;)
Sara pisze…
Ja bym bardzo chciała pojechać, niestety nie za bardzo mi pasuje:)
Anonimowy pisze…
Przepraszam, ja tylko na chwilę: rozpoczynanie znajomości z Panem Nesbo od "Trzeciego klucza" to błąd. Nie dlatego, że książka zła - wręcz przeciwnie! Jest to część druga tzw. "Trylogii z Oslo", w której wprawdzie jest osobna historia, ale w tle toczy się sprawa z pierwszej części, czyli "Czerwonego gardła". Potem jest jeszcze "Pentagram", a ów wątek poboczny tak naprawdę kończy się w "Wybawicielu". Reasumując: O ile debiutanckiego "Człowieka nietoperza" można przeczytać "nie po kolei", to dalsze odsłony cyklu z Harrym Hole lepiej jednak chronologicznie. Pozdrawiam ewl
Monika Badowska pisze…
Mandżurio,
szkoda...

Saro,
czasami tak bywa.

Ewl,
nie przepraszaj i bywaj częściej:))) Dziękuję za dobrą radę - zacznę się w bibliotekach rozglądać za wcześniejszą częścią:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k