Przejdź do głównej zawartości

Targowo

















W ten weekend odbywają się w Katowicach dwie imprezy targowe. Jedna z nich to "Bliżej zdrowia, bliżej natury", które można odwiedzić w Górnośląskim Centrum Kultury, druga to Targi Turystyczne. Impreza, która odbywa się pod patronatem czasopisma "Szaman" niezbyt mnie interesuje, więc powędrowałam do Spodka. Największe stoiska mają Węgry (można delektować się winem i kupić Unicum) i Chorwacja. Sporo jest ofert biur podróży, ale zainteresowani samodzielnym organizowaniem wypoczynku znajdą informacje, które im to ułatwią. Świetne stoisko ma województwo małopolskie, dobrze widać Czechów, Turcja jest reprezentowana przez dwóch bardzo tureckich mężczyzn (szczególnie namawiam do odwiedzenia tego stoiska panie o słowiańskiej urodzie - panowie rozpływają się w grzeczności i pobłyskują złotymi sygnetami).
Najbardziej zadziwiła mnie ogranizacja stoiska Polskiej Izby Turystycznej. Ustawiono stół, nakryto go elegancko, zastawiono i zasiedli przy nim pracownicy, współpracownicy (?) PIT, mając głęboko w poważaniu gości odwiedzających targi. Bo jakże można przeszkodzić w wesołej konsumpcji tak szacownegu gronu...
Bilet ulgowy na targi kosztuje 6 zł, normalny - 8 zł, rodzinny - 16 zł.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k