Mika Waltari. Kto zabił panią Skrof?
Wydane przez
Wydawnictwo Literackie
Napisana przez Mikę Waltariego w 1939 roku powieść tchnie uroczą staroświeckością. Młody policjant, pod czujnym okiem starszego, doświadczonego komisarza, przybywa na miejsce śmierci starszej pani - bogatej i jak to często nie tylko na kartach powieści bywa - wrednawej. Pani Skfor zmarła zatruwszy się gazem i teraz rolą policji jest wyjaśnienie, czy był to wypadek, czy morderstwo.
Mika Waltari odmalował klimat lat trzydziestych, obyczajowość ówcześnie żyjących ludzi i zrobił to wyśmienicie. Rozmowy Fransa Palmu z podejrzanymi są wzruszająco szarmanckie, a obserwacje Toivo Virta, młodzieńca przepełnionego romantycznymi ideami nierzadko odstającymi od rzeczywistości, są o tyleż rozwijające śledztwo, co zaciemniające proces docierania do prawdy.
Autor osadzając powieść w Helsinkach pozwolił miastu zaistnieć w historii literatury. Co więcej - opisując je z właściwym sobie kunsztem przydał mu barw i czyniąc je tłem śmierci pani Skrof, uczynił miastem Fransa Palmu. Cieszą mnie zapowiadane, kolejne tomy przygód detektywa - polubiłam obydwu panów i z dużą radością przywitam "Błąd komisarza Palmu" oraz "Tak mówią gwiazdy, panie komisarzu".
Polecam.
8 komentarzy:
Lubię czasem poczytać coś, co "tchnie staroświeckością", ale na razie nie planuję kryminałoów czytać( bo kolejka książek czeka...), może zrobię sobie na jesieni miesiąc z kryminałami.
Co to się dzieje:P Waltari jako klasyk kryminału skandynawskiego:D
Waltari sam w sobie to klasyk!
Agnesto,
a ja miałam nastrój własnie na kryminał:-)
Zacofany.w.lekturze,
:-)
Agnes,
zgadzam się:-)
Myślę, że może być całkiem interesująca lektura, więc z ciekawości po nią sięgnę.
To chyba jedna z tych książek, przez które nie daruję sobie jeśli nie przeczytam. Tak mnie zaciekawiłaś :)
Pozdrawiam
Tego pisarza o kryminały nie posądzałam. A klimat retro bez stylizacji "na retro" przekonuje mnie w tej konwencji zupełnie :)
Cyrysia,
miłej lektury:-)
Molioo,
miło mi:-)
Maiofka,
klimat stylizacji nie jest potrzebny, on jest - jak u Agathy Christie:-)
Prześlij komentarz