Dennis Lehane. Mila księżycowego światła.
Wydane przez
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Z prozą Dennisa Lehane'a zetknęłam się w czasach przedblogowych i było to spotkanie na tyle udane, bym przeczytałam wszystko, co wydane tego autora w Polsce, nie tracąc zapału do kolejnych lektur. Udało mi się również obejrzeć dwie ekranizacje powieści Lehane'a, w tym "Gdzie jesteś Amando?", którego kontynuacją jest historia opowiedziana w "Mili księżycowego światła".
Angie i Patrick czternaście lat wcześniej szukali czteroletniej dziewczynki skradzionej z domu matki. Dziś po wielu latach znów zostają poproszeni o pomoc; szukanie młodej kobiety stanowi dla nich pewnego rodzaju zadośćuczynienie za pewne zło jakie wyrządzili dawniej. Detektyw i jego żona, starsi niż w chwili, w której poznali Amandę, stoją na życiowym rozdrożu zastanawiając się, czy warto w dojrzałym życiu wciąż otaczać się kryminalistami, stykać się ze śmiercią, brudem świata.
Dennis Lehane tworzy fikcję, która brzmi jak prawda. W której emocje bohaterów są niczym emocje czytelnika. Fikcję, która staje się podczas lektury wentylem bezpieczeństwa; zło z tej książki pozwala nam oczyścić się ze zła istniejącego w rzeczywistości.
3 komentarze:
Obejrzałam przedwczoraj ekranizację "Gdzie jesteś Amando" a wczoraj zaczęłam czytać "Milę" - czyta się świetnie, mało brakło a zarwałabym noc...
Motylek
:-)
Przeczytałam książkę z przyjemnością, choć nie była tak wciągająca, jak wcześniejsze części. Ale rozbawiły mnie do łez opisy zmagania się Patrick'a z kryzysem wieku średniego, brakiem kondycji, czy perypetie Angeli związane z wychowaniem dziecka i uroczy wujek Bubba. No cóż, każdy się starzeje... i dorośleje. Ale pytania pozostają takie same.
Zapraszam na mój blog
annamatysiak.blogspot.com
Anna M.
pozdrawiam :)
Prześlij komentarz