Przejdź do głównej zawartości

Kerstin Gier. Czerwień Rubinu.


Wydane przez
Wydawnictwo Egmont

Szesnastoletnia Gwendolyn jest normalną, szczęśliwą nastolatką. Jej kuzynka, Charlotte, jest przez rodzinę traktowana jak dziecko wyjątkowe - jest bowiem nosicielką genu pozwalającego podróżować w czasie. Gdy to jednak Gwen zaczyna odczuwać mdłości i przenosi się do czasów minionych, jej życie oraz życie jej rodziny ulega gwałtownym przemianom.

Od razu powiem - to pierwsza z trzech części. Jeśli zatem, podobnie jak ja, po lekturze poczujecie niedosyt, to na kolejną część trzeba będzie poczekać.

"Czerwień Rubinu" jest historią z tajemnicą, z dreszczykiem niepewności. Gwen ma oddaną, rozsądną przyjaciółkę, kochającą, acz zapracowaną matkę, młodsze rodzeństwo i tylko to odróżnia ją od rówieśników, że widuje duchy, że może z nimi rozmawiać.

Nie mogę pozbyć się wrażenia, że pierwszy tom jest podprowadzeniem do kolejnych części. Owszem - są momenty, w których emocje towarzyszące opisywanym wydarzeniom są bardzo silne, a nowe doświadczenia w życiu Gwendolyne budzić mogą to uśmiech, to przestrach u czytelników, ale jednak przeczytana przez mnie pozostaje opowieść stanowczo jest fragmentem całości. Całości, która pewnie dopiero po lekturze trzech składowych, pozwoli dobrze się ocenić.

Komentarze

Pisany inaczej pisze…
To coś w stylu "żony podróżnika w czasie"?
Monika Badowska pisze…
Nie mam pojęcia - nie czytałam przywołanej przez Ciebie książki...
Jutro odbieram ją z empiku i już nie mogę się doczekać aby ją przeczytać - dobrze, że blisko weekendu, szkoda, że tak blisko sesji ;)
Monika Badowska pisze…
Cassin,
i jak Ci się podoba?
Agnes pisze…
O właśnie przeczytałam tę książkę i napisałam o niej recenzję na swoim blogu :D Jest cudowna, nie mogę doczekać się kolejnych części.

Świetny blog ;] Bardzo mi się tutaj u Ciebie spodobało :D Dlatego będę go z miłą chęcią oglądać :] Dodaję do ulubionych ;P
Monika Badowska pisze…
Agnes,
bardzo mi miło:-) Zapraszam:-)
Widzę, że i Tobie spodobała się Trylogia Czasu ;)
Zapraszam już teraz na przedpremierową recenzje "Błękitu Szafiru"
http://kessieandbooks.blogspot.com/2011/08/w-bekicie-szafiru.html
oraz innej książki Kerstin Gier "Z deszczu pod rynnę" http://kessieandbooks.blogspot.com/2011/07/perfekcyjny-koniec.html
Pozdrawiam serdecznie !

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k