Przejdź do głównej zawartości

Rita Gombrowicz. Gombrowicz w Europie 1963-1969.




Wydane przez

Wydawnictwo Literackie


"Gombrowicz w Europie" to książka pomyślana identycznie jak tom "Gombrowicz w Argentynie". Rita Gombrowicz zebrała i opublikowała wspomnienia ludzi, którzy spotkali się z jej mężem podczas kilkuletniego pobytu pisarza na Starym Kontynencie.

Tom podzielony jest na kilka rozdziałów: "Paryż", "Berlin", "Royaumont" i "Vence". Książka, o ile można tak powiedzieć, ma inne tempo niż poprzednie, argentyńskie wspomnienia. Gombrowicz po przyjeździe z Argentyny żył w Europie tylko sześć lat, ale były to lata bardzo intensywne. Przede wszystkim wrócił do Europy po dwudziestu czterech latach nieobecności, a wróciwszy - realizował swój plan zaatakowania Europy, przede wszystkim Paryża. Jak pisze Michel Butor:

"Dla wszystkich było jasne, że Gombrowicz pozostanie w ustawicznym natarciu. Ale nie przejmowałem się zanadto tymi atakami, traktowałem je jako nieodłączną cechę jego usposobienia."

Bardzo lubię tę książkę. Jest w niej jedno z najpiękniejszych zdjęć Gombrowicza, na którym pisarz z Konstantym Jeleńskim pracują nad przekładem "Operetki" na francuski:



Ostatnim świadectwem zamieszczonym w książce jest tekst Rity, opisującej swoje życie z mężem. Rita pisze o zwyczajach Gombrowicza, o tym jak tworzył, co czytał. Pisze o miłości, którą obdarzył ją Witold, pisze o wspólnictwie (bo Gombrowicz nie lubił słowa "współżycie), pisze o harmonii. Na koniec daje przejmującą relację z ostatnich chwil życia pisarza, relację, którą kończy przepięknym zdaniem.

Mnie, poza wszystkim innym, ogromną frajdę sprawia porównywanie tego, co powiedzieli ludzie, których relacje zamieściła Rita, z tym, co Gombrowicz napisał w "Dzienniku". "Gombrowicz w Europie", podobnie jak "Gombrowicz w Argentynie", to wspaniałe dokumenty. O niewielu ludziach napisano t a k i e książki, ale też jeszcze mniej ludzi napisało t a k i "Dziennik".

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k