Przejdź do głównej zawartości

Małgorzata Cichalewska. Lato Joanny.

Wydane przez
Wydawnictwo Telbit

"Lato Joanny" jest idealna książką na plażę. Romantyczna historia miłosna, w której nie brah wahań i trosk, sprawdzi się doskonale podczas wygrzewaniu się na słońcu. 

Joanna u progu wakacji wraca do rodzinnego domu, na wieś. Ukrywa przed zapracowana matką rezygnację ze studiów i próbuje wyobrazić sobie swoje miejsce w wiejskiej społeczności. Ma poczucie, że nie pasuje ani tam, ani do wielkomiejskiego życia, które - jej zdaniem polega przede wszystkim na udawaniu kogoś, kim naprawdę się nie jest.

Rozwożąc na prośbę matki mleko letnikom spotyka Tomasza, dojrzałego mężczyznę, który podobnie jak ona czuł się zmęczony życiem w mieście, który szukał ciszy i ucieczki od nadmiernie szybkiego tempa codzienności miejskiej. Początkowa nic sympatii zamienia się w przyjaźń, a ta w uczucie o wiele głębsze. Czy jednak w oczach matki Joanny, a także całej społeczności wiejskiej, ich relacje są normalne?

Małgorzata Cichalewska wcale udanie sportretowała młodą kobietę rozważającą emocjonalny związek ze starszym od siebie mężczyzną, szukającą swojej przystani w życiu. Autorka na tyle zręcznie przedstawiła historię Joanny i Tomasza, że aż męczy mnie ciekawość - co było dalej?

Komentarze

Aneta pisze…
Hmm... książka wydaje się ciekawa, lubię lekką, kobiecą literatur, tym bardziej latem, które w tym roku przypomina bardziej jesień :(
Motylek pisze…
Przeczytałam szybciutko, w jeden dzień - bardzo miła lektura.
Szkoda, że tylko jedna książka autorki, chętnie poczytałabym więcej.

Pozdrawiam serdecznie,
Motylek

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k