Przejdź do głównej zawartości

Wyróżnienie...

dostałam i to od dwóch osób:) Młodej pisarce i Caitri gorąco dziękuję tak za wyróżnienie, jak i za uzasadnienie tegoż:)

Jednak mimo, tak zaszczytnego odznaczenia kreatywności w sobie w ten weekend nie czuję - dni mają zabarwienie książkowe i kocie, jako, że obłożona kotami próbuję wygospodarować jedną wolną rękę do trzymania książki. Ten przydługi wstęp wiedzie do wniosku, że wyróżnienia przekazywać dalej nie będę. Nie oznacza to, że wśród autorów blogów, które odwiedzam nie mam kogo wyróżnić, wprost przeciwnie - osób do wyróżnienia wskazać mogę całe mnóstwo -  a nie znajduję  w sobie siły by wyselekcjonować zaledwie siedem spośród nich.


Dopisek z 18 lutego:
Wyróżnienie otrzymałam także od Edith - gorąco dziękuję:)


Dopisek z 21 lutego:
Także Sara Deever postanowiła mnie wyróżnić - jest mi bardzo miło:)

Komentarze

Anonimowy pisze…
Gratuluję :)
Masz tez moje wyróżnienie ;)
pozdrawiam
Anonimowy pisze…
Moje też masz szczególne wyróżnienie. Uwielbiam to w Tobie, że kochasz zwierzęta. Sama mam dwa psy, kota , papużkę falista, żółwika. Uwielbiam mój zwierzyniec i pomimo, że tez pisze książki pracuje w szkole jako nauczyciel, mam sporo nadgodzin to uwielbiam moje zwierzaki. Pieski są już starsze. Jeden ma 10 lat , drugi 11 lat, kot sześć...Jamnik choruje i leczę go. Ma poważne problemy z kręgosłupem ale po codziennych lekarstwach jakoś " żyje" i nie dostrzegam tego aby był nieszczęśliwy. Kocham swoje zwierzątka....i pomimo swojego dojrzałego wieku, pracy .....znajduję dla nich czas....Zwierzęta to mój świat, praca w szkole to drugi świat. Każdy ma prawo być szczęśliwy. Ludzie i zwierzęta....Alicja Tanajewska
Monika Badowska pisze…
Alicjo,
dziękuję za dobre słowa - są bardzo dla mnie ważne. A za to wyznanie: "Zwierzęta to mój świat, praca w szkole to drugi świat" dziękuję stokrotnie:)
Życzę zdrowia Zwierzakom i pozdrawiam:)
Anonimowy pisze…
Serdecznie dziękuję za odpowiedź....
Alicja Tanajewska
kociokwik pisze…
Alicjo,
ależ proszę bardzo:) Polecam gorąco książkę Bekoffa.
Monika Badowska pisze…
Alicjo,
to powyżej to też ja - tyle, że nie przelogowana;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj