Przejdź do głównej zawartości

Fotografie

Przepiękne zdjęcia w czołówce bloga zawdzięczamy Korciaczkom, dwóm utalentowanym dziewczynom. Pozostałe zdjęcia naszych kotów możecie zobaczyć TU, a TU i TU inne zdjęcia Michaliny i Weroniki. Prawda, że to prawdziwe artystki?

Komentarze

Ewa pisze…
Przepiękne kocie portrety! :)
rzeka pisze…
Wspaniałe zdjęcia! Dziewczyny -fotografki to faktycznie artystki! :-)
ewung pisze…
Znam autorki z forum miau. Są niezwykle utalentowane - ich zdjęcia są przepiękne!
ewung pisze…
Twoje koteczki cudnie pozowały :-)
Anonimowy pisze…
tak.......piekne zdjecia........
amyszka pisze…
Piękne zdjęcia :))
Też znam Korciaczki z miau i od dawna się zachwycam ich fotografiami :)
madziaro pisze…
Piękne zdjęcia :)
kociokwik pisze…
Ewa,
:-)

Rzeka,
oj - tak:-)

Ewung,
zgadzam się, co do dziewczyn:-) A co do pozowania - to też zasługa dziewczyn; umiejętnie nęciły koty:-)

Amyszka,
:-)

Madziaro,
:-)
O, Korciaczki :-)
Pięknie robią zdjęcia.Przepięknie.
Leonek pisze…
Wspaniałe :)
Anonimowy pisze…
Szalenie nam miło, że zdjęcia się podobają:-)
A koty naprawdę piękne:-)
kociokwik pisze…
Klub Kota Jasna 8, Loeonku,
:-)

Korciaczki,
:-D

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj