Przejdź do głównej zawartości

P.D. James. Z nienaturalnych przyczyn.


Wydane przez
Wydawnictwo Buchmann

"Z nienaturalnych przyczyn" to druga powieść P.D. James, której głównym bohaterem jest policjant o zacięciu poetyckim, Adam Dalgliesh. Młody mężczyzna postanawia urlop spędzić z ciotką, którą darzy wielkim szacunkiem i której towarzystwo bardzo sobie ceni. Nadzieje młodego stróża prawa na spokojny wypoczynek burzą wścibscy i głośni, a zarazem dość zmanierowani sąsiedzi ciotki, którzy usiłują zainteresować Jane Dalgliesh i jej gościa zniknięciem pisarza Maurice Setona. Przyjemna atmosfera zamienia się w niewygodne dla Adama śledztwo, a urlop, w czasie którego mężczyzna obiecał sobie podjąć decyzję w kwestiach osobistych, skupia jego uwagę na zupełnie innych, niż Deborah Riscoe, osobach.

P.D. James tworzy unikalny klimat powieści. Sięgnęłam po nie po raz pierwszy wiele lat temu i od tamtej pory jestem orędowniczką jej prozy. Kiedy zobaczyłam po raz pierwszy jej zdjęcie uśmiechnęłam się. I polubiłam jej książki jeszcze mocniej niż wcześniej. 

Komentarze

TomekSzymek pisze…
Czytałem inną książkę tego autora i zrobiła na mnie ogromne wrażenie. O tej jeszcze nie słyszałem, ale na pewno przeczytam.
szamanka30 pisze…
Dość dawno temu czytałam jedną jej powieść. Spodobała mi się , ale więcej nie było:( Niedawno miałam w ręku tę, którą przeczytałaś i już miałam kupić, ale powstrzymał mnie format. Nie lubię pocketów, za mała czcionka.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k