Przejdź do głównej zawartości

Sjón. Skugga Baldur.Opowieść islandzka.

Wydane przez
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria

Opowieść Sjóna toczy się w poetyce legend i podań. W realiach opisywanych przez autora znajdziemy rzeczy niejasne, sprawy magicznie tajemnicze, a opis wydarzeń - szczególnie tych dotyczące polowania - brzmi jak z baśni.

Z początku może się wydawać, że mało treści, dość oryginalnie rozplanowanej na stronicach książki, nie zapewni odpowiedniej przyjemności z lekury. Jednak, gdy czas już nadejdzie na to, by się w słowa autora wczytać, okazuje się, iż owe słowa zatrzymują czytelnika przy sobie, zatrzymują jego myśli, tajemniczo wiążą się z kolejnymi czytanymi zdaniami i... cóż tu dużo kryć - robią wrażenie.

Moja sympatia najsilniej utkwiła przy Fryderyku i lisicy. Obydwoje żyjący w swoim własnym świecie, obydwoje związani osobą pastora i w pewien sposób należący do natury.

Niewątpliwie uwagę zwraca język powieści. Archaiczny we frazach i stosowanym słownictwie, burzy utarte schematy czytania i nakłania do mocniejszego zaangażowania się w tekst, do spojrzenia na niego na nowo.

"Skugga Baldur" zapewnił mi nowe doznania czytelnicze. I choć to nie jedyny atut tej książki, to już dla przeżycia owych doznań, warto sięgnąć po książkę Sjóna.

Komentarze

Piękne tłumaczenie, piękna książka, pięknie że także ją przeczytałaś :-)
Anna pisze…
Mnie też się szalenie podobała:) Koleżanka Islandka namawia mnie na wiersze Sjóna - podobno urody niezwykłej.
Mary pisze…
oh, muszę ją mieć. Chciazby dla okładki. Szkoda tylko ze taka cieniutka :)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Aby dobrze zacząć Nowy Rok (wygrywajka z Selkarem)

Smutno byłoby zaczynać Nowy Rok bez książek. Aby ułatwić wkraczanie w rok 2011 z nowymi lekturami księgarnia internetowa Selkar za moim pośrednictwem chce ofiarować komuś kupon zniżkowy, w wysokości 30 zł, na zakupy książkowe. Osoby chcące wziąć udział w  losowaniu proszę o wpisanie w komentarzu tytułu książki, którą rekomendują do przeczytania w 2011 roku. Zrobimy listę lektur "prawie obowiązkowych" :-) Losowanie za 24 godziny, czyli w południe 1 stycznia 2011 roku. Zacznijmy dobrze Nowy Rok! Zapraszam! *   *   * Wpisanie tylu chętnych do programu losującego nieco potrwało, więc wybaczcie czasowy poślizg. Aby już nie przedłużać: Gratuluję Naczyniu_glinianemu:)  Selkarowi dziękuję za kod. A tych, którym się nie powiodło w wygrywajce z Selkarem zapraszam do dzisiejszego wpisu:) P.S. Listę prawie obowiązkowych lektur zrobię. Ale nieco później...