Przejdź do głównej zawartości

David Gilman. W szponach Lucyfera.


Wydane przez

Wydaniwctwo Egmont

Z początku wydawało mi się, że jest to powieść dla młodzieży. Piętnastoletni bohater i uprawiane przez niego sporty ekstremalne stwarzały wrażenie, że dorosły czytelnik przeczyta owszem książkę Gilmana, ale bez tak silnego zaangażowania jak zrobi to młody człowiek.

Max Gordon na stokach Pirenejów bierze udział w zawodach sportów ekstremalnych. Podczas jednego ze zjazdów widzi mnicha uciekającego na nartach przez mordercą. Strzały wywołują lawinę, ranny mnich odkopuje chłopaka spod śniegu, by potem sam osunąć się w przepaść. Zanim zginie zdąży podzielić się z Maxem pewną tajemnicą.

Sekret mnicha Zabali dotyczy katastrofy jaka spotka Ziemię. Akcja powieści toczy się na dwóch kontynentach, a fabuła wymaga choć podstaw wiedzy o ekologii, CERN-ie i różnych podobnych sprawach, o których podczas lektury - wiedziona ciekawością - doczytywałam w internecie.

Bohater powieści ma jeszcze coś, oprócz szalenie sprawnego umysłu i odwagi, w chwilach silnego zagrożenia utożsamia się z niedźwiedziem. Nagle wyostrzają mu się zmysły, nabiera potężnej siły, a zwierzęta odczuwają w nim dzikość i ulegają jego potędze.

Max Gordon przypominał mi nieco Bonda. Jamesa Bonda, tyle tylko, że uboższego o wyraźnie zarysowaną sferę erotyczno-romansową, wszak Max ma lat piętnaście i na razie skupia się na tym, by ratować świat. Choć piękna Sophia, w której płynie krew plemienia Tuaregów nie jest chłopcu obojętna...

Jak się domyślacie popołudnie z tak ekscytującą powieścią upłynęło błyskawicznie:)

P.S. thedangerzone.co.uk

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k