Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2009

Thomas Merton. W stronę jedności.

Wydane przez Wydawnictwo Esprit Thomas Merton był ciekawym człowiekiem. Dużą część życia spędził w Gestemani, wspólnoście Zakonu Cystersów Ściślejszej Obserwacji. A gdy po 27 latach przebywania w klasztorze planował wyruszyć do Azji, by zgłębiać religijność, medytację mnichów buddyjskich, odwiedził Alaskę. W książce zatytułowanej "W stronę jedności" znajdują się: dziennik opisujący pobyt na Alasce, listy jakie tam będąc kierował do przyjaciół i przełożonych, kazania jakie wygłosił do Sióstr z klasztoru Najświętszej Krwi Chrystusa w Eagle River oraz do księży pracujących w diecezji Anchorage. W zapiskach dziennika i listach, oprócz banalnej zdawałoby się codzienności (czy spóźnił się samolot, komu jaką wysłać książkę), znajdziemy zachwyt nad alaskańską przyrodą. Zachwyt tak wielki, że aż skłaniający Thomasa Mertona do rozważań nad zlokalizowaniem na Alasce swojej pustelni po powrocie z Azji. "Jest tu mnóstwo małych pustych wysepek i wiosek rybackich zamieszkałym przez kil

Tak lubi Gusia

Gusia bardzo lubi leżeć brzuchem do góry. Nawet, gdy zastanawiają się z Sisi, czy może by się tak pobić, to Gusia leży ukazująć ciapki. A ostatnio polubiła tunel. Długo go omijała, traktowała nieufnie, a od kilku dni chętnie w nim sypia i nie boi się juz przez niego przebiegać podczas gonitw wszelkich.

Małgorzata Szejnert. Wyspa klucz.

Wydane przez Wydawnictwo Znak "Czarny ogród" Małgorzaty Szejnert odbił się szerokim echem we wszystkich mediach. O "Wyspie klucz" słuchać jakoś mniej i uważam, że niesłusznie. Kolejny raz należy podziwiać autorkę za ogrom pracy włożonej w przygotowanie publikacji książkowej. I docenić kunszt pisarski, dzięki któremu bohatorowie opowieści o Wyspie Ellis stają przed czytelnikami niby żywi, ich losy fascynują, a śledzenie ich także poza książką, dzięki Internetowi, stanowi wielką przygodę. Wyspa Ellis to miejsce, do którego od 1 stycznia 1892 roku do 12 listopada 1954 roku przybijały statki z imigrantami.  W tym czasie do nowojorskiego portu dotarło 16 600 000 osób, a większość z nich postawiła pierwszy raz na amerykańskiej ziemi stopę właśnie na Wyspie Ellis. Dziś na wyspie działa muzeum - jeśli ktoś z Waszych przodów we wspomnianym czasie wyemigrował do U.S.A. możecie odszukać informacje o nim sporządzone na podstawie list przewozowych armatorów morskich, na podstaw

Alicja Ungeheuer-Gołąb. O Taju, Jasiu, i Rowerku.

Wydane przez Wydawnictwo Skrzat Ostatnio w mojej ręce wpadają książki o spełnianiu marzeń. Czyżby to był jakiś znak?;) Taj zjawił się w Tutaj dość niespodziewanie. Przyjechał z Tam, skąd musiał uciekać przed brudnym powietrzem. Tutaj, będący wymyślnym rysownikiem, ma zdolność ożywiania rysunków innych osób. Ważne jest, by rysunek przedstawiał dobrą rzecz. I tak oto w ręce Jasia trafił Rowerek, o którym chłopiec marzył i który narysował. Tak rodzina Jasia powiększy się o siostrzyczke lub braciszka Jasia. Tak... wydarzy się jeszcze parę interesujących rzeczy. Książka Alicji Ungeheuer-Gołąb jest ciepłą opowieścią o przyjaźni, marzeniach, rodzinie. Nie bez znaczenia jest również wątek ekologiczny - walka z zabrudzonym powietrzem, wycieczka do lasu. Bardzo przyjemna i przyjazna lektura - polecam:)

Dariusz Chwiejczak. Czarodzieje mogą wszystko.

Wydane przez Wydawnictwo Galaktyka Su pojawia się w nowej szkole wraz z rozpoczęciem roku szkolnego. Mimo obaw znajduje wkrótce przyjaciół, którym przekazuje swoją czarodziejską wiedzę. Dziewczynka wskazuje rówieśnikom proste zdarzenia, proste czyny, które - gdy włożą w nie dużo pracy, wytrwałości i chęci - zmienią ich życie. Owe czary to nasza siła wyobraźni, pragnień, charakteru. Każdy z rozdziałów opowiada o jednym miesiącu z życia Su i jej przyjaciół. W każdym miesiącu młodzi ludzie poznawali regułę, która przybliżała ich do zrozumienia siły własnej osobowości. "Czarodzieje mogą wszystko" to sprawnie napisana opowieść szkolno-wspierająca. Regułu prezentowane przez główną bohaterkę ukazują nam z wielką prostotą wagę czasu w naszym życiu, to, ze warto czasami odrzucić "przeszkadzajki" i zadumać się nad sobą, że spełnimy nasze marzenia projektując sobie ścieżkę do ich spełnienia. Autor podkreśla rolę podświadomości, ale i cięzkiej, systematycznej pracy. Książkę okr

Fannie Flagg. Nie mogę się doczekać kiedy wreszcie pójdę do nieba.

Wydane przez Wydawnictwo Nowa Proza Moje zauroczenie sielskimi klimatami z powieści Fannie Flagg nie mija, a ja wciąż dbam o zauroczenia podsycanie. Tym razem za pomocą książki "Nie mogę się doczekać..." :) Elner Shimfissle, to szalenie żywotna starsza pani, która za nic ma ciągłe prośby o bycie ostrożną kierowane do niej przez siostrzenicę Norę Warren (mąż Nory, Macky, jest przyjacielem Elner i przez to może okazuje więcej pobłażliwości). Pewnego dnia Elner spada z drabiny pokąsana przez szerszenie i trafia do szpitala, gdzie żegna się z życiem. Wieść o niespodziewanej śmierci lubianej powszechnie Elner rozchodzi się błyskawicznie pogrążając w smutku mieszkańców Elmwood Springs i okolicy. Zgromadzoną nad zmarłą rodzinę zaskakuje sama Elner, która... hm... zmartwychwstała (?!). Po raz kolejny z wyraźną przyjemnością zanurzyłam się w klimacie małego, sennego amerykańskiego miasteczka. Wszędobylskość, by nie rzec wścibskość, sąsiadów nakreślona przez Fannie Flagg nie razi, a w

Miral at-Tahawi. Namiot Fatimy.

Wydane przez Wydawnictwo Smak Słowa Pierwsza książka z "Serii z przyprawami" jaką czytałam ma gorzkawy smak. Choć upaja zapachem, dźwiękiem ozdób i eterycznością pozostawia odrobinę goryczy. Fatima wraz z innymi kobietami swojej rodziny mieszka w miejscu ku temu przeznaczonym. Jej matka rodzi synów, którzy umierają i córki, których narodzinom towarzyszą przekleństwa babki. Jej ojciec pozostawiając kobietom wewnątrzrodzinne rozgrywki pojawia się tylko na chwilę, między kolejną podróżą i nie dostrzega tego, co zauważa jego najmłodsza córeczka Fatima. Świat osiadłych beduinów (a właściwie beduinek) jest pełen opowieści, duchów pustyni i twardych rządów nastarszej kobiety w rodzinie. Nie sposób zadowolić starej, pełnej pogardy dla innych kobiet matki ojca Fatimy.  Ten świat, w którym dziewczynka spotyka się z niechęcią babki, śmiechem sióstr, duchem gazeli, ten świat, w którym Fatima siedząc na drzewach oazy marzy o wolności, zderza się z innym światem - takim, który zwie się cyw

Piotr Łopuszański. Pan Samochodzik i jego autor. O książkach Zbigniewa Nienackiego dla młodzieży.

Wydane przez Wydawnictwo Nowy Świat Ależ mam frajdę z tej książki! Ależ dobrze się ją czyta! Ograniczając wybuchy entuzjazmu powiem, że sporo się z tej ksiażki dowiedziałam i urządziłam sobie dzięki niej, powrót do lat wczesnomłodzieżowych. Bardzo podobał mi się rozdział poświęcony sylwetce Zbigniewa Nienackiego. Piort Łopuszański szeroko zakreśla wydarzenia z lat młodości, czasu debiutu, okresu największej popularności, czy wreszcie z czasów, gdy Nienacki jakby znudzony Panem Samochodzkiem pisał coraz gorzej, by wreszcie - w powieściach dla dorosłych - obnażyć swoje zahamowania, zaburzenia i nieumiejętność. W latach sześćdziesiątych Nienacki pomagał sobie w karierze przynależnością partyjną i pełnieniem służby w ORMO, a dopełnieniem owych ideologicznych prawideł, w które wierzył są tezy komunistycznej propagandy jakimi autor okraszał bogato swoje powieści. Łopuszański broni jednak Nienackiego przed krytyką innych literaturoznawców, szczególnie, gdy owa krytyka wynika z nieoczytania w

Sisuleńka...

straciła głos. Ostatnio głos utraciła, gdy w naszym domu nastała Nusia. Weterynarz po obejrzeniu kociego gardziołka powiedział, że to może być reakcja na małego kota. Po pewnym czasie głos wrócił. Zastanawiamy się, czy ponowna utrata głosu związana jest z wizytą Minii w naszym domu. Jak myślicie?

Katarzyna Michalak. Zachcianek.

Wydane przez Wydawnictwo Albatros Po lekturze Poczekajki miałam chęć śledzić dalsze losy Patrycji. Czekałam na pojawienie się w bibliotece "Zachcianka" od czerwca, a gdy już go dostałam i przeczytałam uznaję, że najlepsze są sceny spotkań dr Patrycji ze zwierzętami w ogrodzie zoologicznym. Tym scenom nie brakuje ani humoru, ani świeżości spojrzenia, ani sympatii do bohaterów. A nie da się tego samego powiedzieć - niestety - o relacjach z kontaków Patrycji z Hanką, Łukaszem, Gabrielem, Janką. Patrycja co i rusz wypadająca z innych ramion i łóżka stawała się momentami nie do zniesienia. Magiczny Krąg, który pomagał dziewczynie wybrać właściwego księcia z marzeń, też jakoś do mnie nie przemawiał. Ekipa realizująca teledysk do powieści i sam wątek wydawania powieści, będącej poprzednią częścią powieści właśnie czytanej przez czytelnika były karkołomnym pomysłem (który niespecjalnie się w moim odczuciu sprawdził). Tylko te zwierzaki;) Hipopotam karłowaty, foki, owce, wąż, czy inn

Ladislav Klima. Jestem Wolą Absolutną.

Wydane przez Wydawnictwo Formicula "Jestem Wolą Absolutną" to pierwszy tekst Klimy, jaki czytałam, a i o samym pisarzu nie wiedziałam dotąd niczego. W Necie znalazłam, że Klima w swoich poglądach filozoficznych inspiruje się ideami George'a Berkleya, Schopenhauera oraz Nietzchego i rzeczywiście tekst pokazuje, że Klima w określonych kontekstach jest pokrewną duszą wspomnianych trzech myślicieli. "Jestem Wolą Absolutną" to tekst filozoficzny i - o ile nie mylę się w sposób dramatyczny - miejscami poetycki. Klima ma świetne pióro, pisze np. tak: "A jeśli to wszystko brzmi dla Ciebie pusto i bez sensu, może to świadczyć o tym, że podziemne prądy naszych dusz płyną w zupełnie innych kierunkach." albo tak: "Wszystkie niewolnicze idee usiłują wyprowadzić człowieka z niego samego i wprowadzić go w Boga. Ja pragnę uwieść Boga, wyprowadzić Go z Niego samego i zrzucić Go na człowieka. Chcą z człowieka zrobić Boga, rozciągając Go i rozpraszając. Tymcza

Puszka, stały punkt programu i ciapaty brzuch

Dzięki bazarkowi na miau.pl Kociaste mają własną puszkę na suche jedzenie. Przyjrzały sie jej dokładnie, gdy jeszcze była pusta, a teraz gdy pachnie jedzeniem polubiły ją jeszcze bardziej. Sisi na regale była tu prezentowana niejednokrotnie, ale cóż skoro jej z tym regałem do twarzy,a  i regał wygląda lepiej mając na sobie kota? Zatem kolejna odsłona: Gusia za to, jakby przeczywająć, że od jutra wracam do pracy chodzi domagając się, bym usiadła, odłożyła książkę, sniadanie, gazetę, nadstawiła kolana i głaskała Kota. Kota Gusię, oczywiście! Tu jednak następuje "poka brzuszek" po której to prezentacji człowiek winien paść na kolana i zanurzyć twarz w ciepłym kocim brzuchu nie przejmując się tym, iż z kociego brzucha dobiegają zawstydzono-gniewne okrzyki - wszak wszyscy wiemy, że to tylko kamuflaż. Nusia po wizycie Minii jakby spoważniała. Chyba uświadomiła sobie, że już nie jest bardzo Małym Kotem, a przecież takie sobie uświadomienie pociąga za sobą poważne zmiany - trzeba zac

Camilla Läckberg. Księżniczka z lodu.

Premiera już jutro! Wydane przez Wydawnictwo Czarna Owca Po dwóch powieściach z trylogii Millennium Stiega Larssona Wydawnictwo Czarna Owca proponuje czytelnikom kolejny kryminał szwedzki. Autorka, z wykształcenia ekonomistka, ma na swoim koncie już siedem powieści. Pierwsza z nich "Księżniczka z lodu" została udostępniona polskim czytelnikom, a wydawnictwo zapowiada i inne tytuły tej autorki. W miejscowości Fjällbacka zostaje zamordowana młoda kobieta. Choć pozornie wydaje się, iż popełniła samobójstwo, dogłębne zbadanie sprawy przeczy pozorom i sprawia, że rodzą się pytania o motyw zabójstwa. Ciało odkrywa emerytowany rybak, który o pomoc poprosił Erikę Falck, wywodzącą się z Fjällbacka pisarkę, która przyjechała do rodzinnej miejscowości, by uporządkować dom po śmierci rodziców. To ponowne zetknięcie Eriki ze śmiercią i to, że zabita Alex była jej przyjaciółką w lat dziecięcych sprawia, iż dziewczyna angażuje się w sprawę bardziej niż, przynajmniej z początku, mogłaby chci

Fazu Alijewa. Sto pięćdziesiąt siedem warkoczyków panny młodej.

Wydane przez Wydawnictwo Książka i Wiedza Książka Fazu Alijewej to opowieść o kobietach. Opowieść snuta z serdecznością, ciepłem, humorem i poszanowaniem tradycji. Autorkę, dziennikarkę, Tuku-daci zabiera z miasta do aułu na wesele wnuczki. Fazu nie odwiedzała rodzinnej miejscowości trzy lata i gdy już są na miejscu, ze zdumieniem obserwuje zmiany zwyczajowe i ich doskonałe spojenie z legendami. Alijewa przywołuje w swojej opowieści legendy regionu, aułu, szczególnie te dotyczące kobiet lub związków kobiety i mężczyzny. Podkreśla owe zaobserwowane zmiany - choć mentalność zdaje się niewiele odmieniona, kobiety stają się siłą, nie tylko milczącą. Kobiety wyjeżdżają, by studiować, sprzeciwiają się tradycji małżeństwa od kołyski, buntują się przeciwko kodeksowi honorowemu traktującemu kobiety gorzej niż mężczyzn. Przepięknie i z dużym sentymentem autorka opowiada o kobietach ze swego otoczenia. Pokazuje skąd się wywodzi, docenia swoje korzenie. A jak kiedyś było w aule? " (...) zezna

Amy Bloom. Daleko stąd.

Wydane przez Wydawnictwo Muza Liljan Lejb uciekła z Turowa po pogromie Żydów i po tym jak zabito jej rodziców, męża, córkę. Wyruszyła w daleką podróż i stanęła na amerykańskiej ziemi w 1924 roku. Zamieszkała u dalekiej kuzynki, nie znała języka i szukała Szansy. Gdy już ją znalazła, postanowiła ją wykorzystać, a gdy pomału zaczynała układać sobie życie dowiedziała się, że jej córeczka przeżyła. Od tej pory wszystkie działania Liliany miały jeden cel - znaleźć Sonię. Musiała jednak najpierw dotrzeć na północ, przemierzyć Szlak Tefegraficzny, przepłynąc na Syberię.  Podczas lektury kibicowałam Liljan Lejb. A jednocześnie dostrzegałam w niej wypalenie, smutek i rozczarowanie życiem. Nawet wtedy, gdy wyruszyła w wędrówkę po córkę przesycona była tymi emocjami, nawet wówczas dołaczyła do nich tylko głód serca. Autorka zastosowała ciekawy zabieg w narracji. Opowiadała nam o losach osób, które zetknęły się z Liljan, o ich losach po spotkaniu z nią, wiodąc swoją historię aż do ich śmierci. Śle

Borys Akunin. Pelagia i biały buldog.

Wydane przez Wydawnictwo Noir Sur Blanc Nie da się nie polubić mniszki Pelagii i wielebnego Mitrofaniusza:) Karty powieści osadzają ich w XIX-wiecznym Zawołżu, a czytelnikom dają posmak carskiej Rosji, tej żyjącej z rozmachem, bogactwem i prowincją, która świetnie sobie radzi bez zła nadciągającego ze stolicy. Biskup oddelegowuje czernicę do pozornie banalnej sprawy - rudowłosa zakonnica ma odszukać tego, kto chce zabić jego ciotkę poprzez zabicie jej ukochanych psów, białych buldogów. Ale czy śmierć psów jest środkiem do pozbawienia życia ciotki? A może chodzi tu o inną śmierć? Pelagia przypomina mi pewną Siostrę M. Żywiołową, rudowłosą, wiecznie gdzieś zajętą i pełną energii. Może znana mi Siostra M. nie rozwiązywała zagadek kryminalnych, ale i bez tego miała mnóstwo na głowie. Drugim elementem przykuwającym moją szczególną uwagę i sprawiającym, że uśmiechałam się do autora bardzo szeroko, są wykłady na tematy polityczno-gospodarcze jakie biskup Mitrofaniusz wygłosił młodemu gubernat

Wywiad z Marcinem Wrońskim

W wywiadzie prowadzonym przez Wojciecha Gołąbowskiego zacytował Pan Blumenfelda mówiącego do Goldsteina: „Najważniejszy jest nie zarobek, ale ruch w interesie”. Tymczasem na Pańskim blogu cichutko, na Pańskiej oficjalnej stronie jakoś spokojnie. Co robi Pisarz, skoro się nie upublicznia? – Z pisarzami zwykle jest tak, że tak naprawdę pracują właśnie wtedy, kiedy pozornie nic nie robią, kiedy zupełnie ich nie widać. Potem przychodzi premiera książki i pisarz nagle dostaje medialnego przyspieszenia, mimo że akurat w tej chwili wcale nie jest pisarzem, ale Gombrowiczowską gębą samego siebie, automarketingowcem, no i oczywiście człowiekiem, który przy tej okazji jakoś odreagowuje swoje samotne boje z klawiaturą. Wtedy właśnie zaczynam myśleć jak Blumenfeld. W tej chwili jednak jestem ciężko pracującym robotnikiem umysłowym i pomijając zupełnie banalne, powiedziałbym: biurowe elementy mojej pracy, nie mam za wiele czasu i sił na inne sprawy. Z drugiej strony sam jestem mniej interesujący

Walentyna Gawriljewa. O wielkiej podróży rudego Sieriogi, mądrego starca Ibrahima i przebiegłego myśliwego Semena Wielkiej Głowy.

Wydane przez Państwowy Instytut Wydawniczy Sam już tytuł tomiku zawierającego dwa opowiadania jakuckiej pisarki przywodzi na myśl baśnie i legendy (szczególnie te z obszaru Rosji), prawda? Rudy Sierioga skarżył się starcowi Ibrahimowi, że żona - nienawykła do mołdawskich realiów - tęskniła za daleką północą, za Kołymą skąd pochodziła, a nad krowy pasące się wokoło przedkładała renifery (wszak była weterynarzem, specjalistą od renów) i z tej tęsknoty uciekła z domu, wróciła w rodzinne strony i urodziła jego - Sieriogi - syna. A jakże on, dżygit, bez syna? Starzec uknuł spisek i obydwaj wyruszyli, przez Moskwę, by syna Sieriogi matce wykraść. Podróż jest zabawna, pełna niespodzianek, a jej finał i zaskakujący , i wzruszający:) "Kraina Uot-Dżulustana", drugie z opowiadań, to historia chłopca, który swoją miłością i oddaniem uleczył matkę z obłędu. Ireczaj rodząc w jurcie nieślubnego syna księcia Mitrija rozchorowała się. Gdy jej syn, Niukus, miał dwanaście lat opiekująca się nim

Carlo Frabetti. Wielka rozgrywka.

Wydane przez  Wydawnictwo Nasza Księgarnia Mimo, że w Polsce wydano już kilka powieści Frabettiego, pisarza i matematyka, "Wielka rozgrywka" jest moim pierwszym z nim spotkaniem, i to spotkaniem podsycającym chęć poznania innych książek pisarza. Leo poszukując towarzysza do gry w halmę pomyłkowo wpisuje w programie komputerowym hasło tworząc napis "zagram w zagram". Odzywa się ktoś, kto zadaje pytania na tyle trudne, by chłopiec musiał, chcąc na nie odpowiedzieć,  szukać pomocy w książkach lub u nauczycieli. "Zagram" toczy się sprawnie, a czytelnicy śledząc rozgrywkę między Leo a tajemniczym Halem mają okazję zgłębić prawa tworzone przez Galileusza, zmierzyć się z łacińską sentencją, dowiedzieć się czym są anagramy i spróbować dowiedzieć się jaki ruch wykonały czarne figury i czy Sherlock Holms ma coś wspólnego z fizyką. "Wielka rozgrywka" to doskonała książka dla tych, którzy lubią zagadki. 

Piątek - weekendu początek;)

Wczoraj Sisi i Gusia spały piętrowo. Gusia kilkakrotnie zerknęła na piętro, na którym spała Sisi, ale widocznie stwierdziła, że nie ma to jak sen w miejscu, gdzie można podgrzać ogon i została na stole. Sisi wciąż nas zadziwia znajdując miejsca, w których jeszcze nie była. Ot, chociażby to miejsce: Znalazłam zaplątane w aparacie zdjęcie Małego Kota. Nusia zagląda na półkę, ale nie na tym regale co trzeba, by znaleźc tam Małego Kota.

Michał Witkowski. Margot (+ loteria)

Wydane przez Wydawnictwo Świat Książki Premiera 25 sierpnia! Może trudno w to uwierzyć, ale "Margot" jest pierwszą książką Michała Witkowskiego, którą przeczytałam. Nie mam więc porównania do tego, co pisał wcześniej i nie należy się spodziewać wniosków głoszących, która z jego powieści była najlepsza. Margot to kierowca tira - chłodni. Daje jej to wysoką pozycję w hierarchi kierowców ciężarówek - nie musi czekać w kolejkach na granicach, może w barze zająć lepsze miejsce niż ci jeżdżacy z kontererami. Ale jednocześnie Margot to kobieta, która potrzebuje zaspokoić swą "dzikość serca". Asia to dziewczyna, która uskrzydlona niezliczonymi wyznaniami miłości kierowców tirów jakich wiedzie przez CB - radio przez drogi i bezdroża, podnosi się z wózka inwalidzkiego, by go odrzucić, by stać się ucieleśnieniem głosu. Waldek Mandarynka, przystankers z podsuwalskiej wsi, sięga po marzenia i zderza się z owymi marzeniami z wielkim hukiem. Bohaterowie Witkowskiego byli nijacy, b

Joanna Fabicka. Idę w tango.

Wydane przez Wydawnictwo W.A.B. Joannę Fabicką poznałam dzięki Rudolfowi Gąbczakowi. Autorka świetnie wiedziała, że nie sposób oprzeć się nastolatkowi wychowującemy się w rodzinie dyskunkcyjnej i obdarzonemu takim imieniem i takim nazwiskiem. "Idę w tango. Romans histeryczny" to inna powieść, choć humorem i ironią przypomina wcześniejsze autorstwa Fabickiej. Jadzia oszukana w malowniczy sposób przez Mieszka wraca z Londynu do warszawskiej kawalerki na poddaszu, do bezrobocia (wszak wyjeżdżając ku nowemu życiu rzuciła pracę), do smutnej codzienności porzuconej kobiety. Grozy dodaje fakt, że Jadzia ma syna, którym należałoby się zajmować, a nie czekać, że syn - ośmiolatek - roztoczy czułą opiekę nad matką. Z dna rozpaczy wyciągają Jadzię dwie oddane przyjaciółki i udział w programie, w którym tańczy się przed szeroką publiką stając się wedle jej uznania albo celebrytą albo nikim. Ów podtytułowy romans histeryczny rozgrywał się przede wszystkim podczas realizacji programu. Opróc

Dorota Krupa, Jolanta Pszczółka. Zabawy logopedyczne na cztery pory roku.

Wydane przez Wydawnictwo Impuls Scenariusze zajęć przygotowane są dla dzieci w wieku przedszkolnym, ale myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby wykorzystać je także podczas zajęć w grupie wczesnoszkolnej. Podzielone według tematyki związanej z porami roku są idalną podpowiedzią dla nauczycieli, czy to rozpoczynających pracę, czy to chcących wypróbować czegoś nowego. Autorki przygotowały swoje propozycje bardzo starannie. Wśród proponowanych dzieciom lektur są książki Janczarskiego i Kerna. Każdy ze scenariuszy ma wyraźnie wskazane cele zajeć, określone pomoce niezbędne do realizacji zaproponowanych ćwiczeń i dołączone ilustracje, z których można skorzystać podczas zajęć. Dużo jest ruchu, recytacji bardzo rytmicznych wierszyków, a treść zajęć obejmuje szeroko zagadnienia związane z jesienią, zimą, wiosną i latem. Świetna książeczka:)

Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba...