Z wyzwaniami za pan brat...
Postanowiłam ostatni tydzien wakacji poświęcić książkom wyzwaniowym. Ustawiłam je wszystkie na jednej półce, żeby mi wzrok nie uciekał w inną stronę i zaczęłam od powieści łużyckiego pisarza zatytułowanej "Wycieczka do Krakowa".
Czytam, a z głośników leci:
2 komentarze:
Czytaj, czytaj, ja się strasznie zebrać nie mogę, przeczytałam jedną i tak... jeszcze tylko pięć :)
Lirito,
kolorowe już niby mam za sobą, i coś z peryferii już też, ale skoro natargałam z biblioteki cały stos - to ambicjonalnie - będę czytać;)
Powodzenia:)
Prześlij komentarz