Przejdź do głównej zawartości

Kwiecień w Paryżu. (1952)

Ostatnio "odkryłam" Zone Europa (oglądałam fascynującą opowieść o Sherlocku Holmesie z 1970 roku) i TCM. Na tę drugą stację telewizyjną zwróciła moją uwagę koleżanka, mówiąc, że w marcu, codziennie o 15:00, będą odbywać się projekcje filmów z znanymi i cenionymi aktorkami czasów minionych.

O wczorajszym filmie nie potrafię nic powiedzieć, bo najzwyczajniej w świecie przegapiłam emisję, ale dzisiejszy - z grającą główną rolę Doris Day - obejrzałam z wielką przyjemnością.

Film opowiada historię chórzystki rewiowej, która przez pomyłkę otrzymuje zaproszenie do reprezentowania Stanów Zjednoczonych na Międzynarodowym Festiwalu Sztuki w Paryżu. W podróży dziewczynie towarzyszy urzędnik (asystent asystenta podsekretarza stanu) winny pomyłki. Początkowa niechęć przeradza się w zainteresowanie, a te wiedzie młodych ludzi przed oblicze pomywacza przebranego za kapitana statku. Na francuskim brzegu na mężczyznę czeka narzeczona będąca córką wysoko ustosunkowanego w strukturach rządowych urzędnika.

Mój zachwyt wzbudziły stroje i tańce. Uśmiech wzbudził apel francuskiego stewarda nawołującego do zorganizowania w kuchni zabawy, gdyż amerykańska piękność cztery noce spędziła na francuskim statku i NIC się nie wydarzyło interesującego;)

P.S. Na stronie TCM znajdziecie listę wszystkich zaplanowanych w cyklu Syreny Srebrnego Ekranu projekcji filmowych.

P.S.2. A na stronie Doris Day posłuchacie piosenek z filmu "Kwiecień w Paryżu".

Komentarze

viv pisze…
Szkoda,że filmy są o tak wczesnej godzinie:(
Monika Badowska pisze…
Viv,
trochę szkoda, zgadzam się.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj