Przejdź do głównej zawartości

Ewa Nowacka nie żyje

Ewa Nowacka, pisarka wielu powieści dla młodzieży, zmarła 29 marca 2011 roku. Jej książki - "Małgosia kontra Małgosia", "Biały koń bogów", "Może nie, może tak" towarzyszyły moim nastoletnim latom i kształtowały we mnie zainteresowanie mitologią i ciekawość świata. W ostatnich dwóch latach wróciłam do jej książek i przeczytałam "Miłość, psiakrew" i "Małe kochanie, wielka miłość". Twórczość Ewy Nowackiej przedstawiono tutaj - zerknijcie.

Komentarze

slonce pisze…
...[*] "Gorzka cząstka pomarańczy" to była/jest moja ulubiona książka...
Eireann pisze…
"Małgosia kontra Małgosia" to do dziś jedna z moich ukochanych książek. Przykro...
A ja sobie niedawno wyciągnąłem "Szubad żąda ofiary", żeby coś napisać w moim poczcie autorów zapomnianych:(
Monika Badowska pisze…
Słońce, Erieann,
ja też mam ulubione książki, które napisała Ewa Nowacka.

Zacofany.w. lekturze,
masz pretekst - ważny - żeby napisać.
duch puszczy pisze…
Wolałbym go nie mieć:(
liritio pisze…
Smutno, na jej książkach (między innymi) spędzałam dzieciństwo. I wolałam Nowacką, niż Siecicką, naprawdę fajne książki pisała, szkoda, że w sumie mało.
kasia.eire pisze…
Och, tak mi przykro. Uwielbiałam jej książki za młodu
Monika Badowska pisze…
Zacofany.w.lekturze,
domyślam się.

Lirito,
ja chyba też częściej sięgałam po Nowacką nic Siesicką.

Kasiu,
ano, przykro.
Lirael pisze…
"Małgosia kontra Małgosia" była jedną z moich ulubionych powieści, kiedy byłam plus minus rówieśniczką bohaterki.
Smutna wiadomość.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj