Przejdź do głównej zawartości

Nicolas Barreau. Sekretne składniki miłości.


Wydane przez
Wydawnictwo Bukowy Las

W serii, której nazwy nie znam, a którą charakteryzują podobne w grafice okładki, wydano dotychczas cztery powieści. Dwie z nich przeczytałam i przyznam, że o ile "Kuchnia duchów" miała dla mnie drugie, ważne, tło w postaci bohaterki, tak powieść Nicolasa Barreau służąca temu, by się przy niej uśmiechnąć, zrelaksować i zadumać nad przedziwnie splątanymi losami ludzkimi, w pełni spełniła swoje zadanie.

Pewna kobieta ma wrażenie, że jej życie straciło sens. Uciekając przed nadmiernym zainteresowaniem policjanta wchodzi do księgarni i... ku swojemu zdumieniu kupuje książkę. Co więcej, ową książkę także czyta i na dodatek odnajduje w niej swoją restaurację i samą siebie.

Pewien mężczyzna szukając bestselleru dla swojego pracodawcy daje się namówić przyjacielowi i pisze powieść ukrywając się pod pseudonimem. Powieść błyskawicznie staje się popularna i nagle okazuje się, że autor powinien spotykać się z czytelnikami. A szczególnie z jedną czytelniczką, właścicielką restauracji Le Temps des Cerises.

Oprócz tego, że książka opowiada o świecie związanym ze światem literatury, nieodłącznym elementem tej historii jest kuchnia, jedzenie, a może nawet bardziej - smakowanie i szukanie w smakowaniu przyjemności. W opowieści wątki literackie i kulinarne przeplatają się, podlane - nomen omen - sosem emocji ludzkich.

"Sekretne składniki miłości" to powieść idealna dla tych, który lubią lekkie, pogodne historie. Jeśli dodatkowo  jesteście zakochani w kuchni francuskiej i Paryżu, to nie pozostaje Wam nic innego, niż zaopatrzyć się w książkę Barreau na wakacyjne wojaże.

Komentarze

Ależ mi się zachciało takiej lekkostrawnej lektury! Czytam sobie znów Singera- pyszny jest, ale często zasypia się z ciężkim sercem...
Unknown pisze…
Zapisuję!! Brzmi smakowicie, niebezpiecznie (zapewne w trakcie lektury chce się podjadać?) i twórczo (inspirują mnie w kuchni takie książki!). No i do tego, jak piszesz jest lekko - idealnie dla mnie:)
Pozdrawiam
m.
Monika Badowska pisze…
Agnieszko, polecam jako przerywnik:-)
Monika Badowska pisze…
Moni, mnie rzadko się chce podjadać, gdy czytam powieści z wątkiem kulinarnym, bo jestem wegetarianką, a w książkach jak nie kaczki to inne krewetki;-) Ale czyta się pysznie:-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj