Timo Parvela. Miecz.


Wydane przez
Wydawnictwo Kojro

Lubię książki, przy których jestem zmuszona do poszerzania wiedzy. Tak było w przypadku lektury "Miecza", pierwszej części "Strażników Sampo". Niestety, gdzieś na kolejnych szczeblach edukacyjnych ominęłam zupełnie Kalevalę i teraz, by czuć się względnie pewnie podczas czytania powieści, musiałam, choć pobieżnie, zapoznać się z fińskim eposem narodowym.

Ahti i Ilmari postanawiają wzbogacić szkolne święto koncertem. Arti gra na starym kantele, a rzeczywistość wokół chłopców ulega dziwnym zmianom. Okazuje się, że instrument powstał tysiące lat temu i jest jednym z elementów pozwalającym zawładnąć światem siłom Zła. Chłopcy wraz z siostrą Ilmariego z beztroskich nastolatków błyskawicznie muszą stać się odpowiedzialnymi Strażnikami Sampo. A z odpowiedzialnością nie każdy radzi sobie dobrze...

Zafascynowała mnie historia artefaktu; niecierpliwie czekałam na chwile, w których Ahti sięgnie po kantele i zacznie wydobywać z niego dźwięki.

Cóż... Niecierpliwie czekam na drugą część przygód strażników Sampo.

2 komentarze:

szfagree pisze...

może mnie też zafascynuje ;) tę serię powinno się czytać raczej po kolei? :)

Monika Badowska pisze...

Szfagree, na razie ukazała się tylko pierwsza część, więc nie będzie kłopotu z kolejnością czytania:-)

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger