Przejdź do głównej zawartości

Brygida Grysiak. Wybrałam życie.


Wydane przez
Wydawnictwo Znak

"Wybrałam życie" to książka opowiadająca historie kobiet, które urodziły dziecko zamiast dokonać aborcji. To książka niełatwa, o trudnych wyborach, o wielkim cierpieniu i krzywdzie jakiej niektóre z rozmówczyń Brygidy Grysiak doświadczały latami. Ale też o tym, że nie żałują tego, iż ich dziecko przyszło na świat.

Piąte dziecko, które matka prawie odkłada do Okna Nadziei. Mąż, który zostawia żonę, gdy ta kupuje wózek za 200 zł. Kobieta, która zmartwiona kolejną ciążą pije. Matka, która oddaje swoje dziecko do adopcji wiedząc, że będąc chorą nie da rady zapewnić dziecku tego, co należy. Mężczyzna, który na oczach dzieci dusi ich matkę łańcuszkiem. Kobieta, której dziecko żyło aż/tylko 13 miesięcy.

Choć najważniejszym tematem książki "Wybrałam życie" było wskazanie owego wyboru jakiego dokonały kobiety nie zabijając swoich dzieci przed urodzeniem, temat ów został nieco przysłoniety historiami owych kobiet, tym, co stanowiło tło tytułowego wyboru. Aby uświadomić sobie, jak trudny był wybór śmierć - życie warto poznać w jakich warunkach bohaterki książki musiały go dokonywać. A w wielu przypadkach były to warunki - wierzcie mi - niczym z koszmarnych snów.

Książka Brygidy Grysiak wstrząsa. Zastanawia mnie jednak jedno - dla kogo Autorka zebrała te historie. Dla tych, które stają przed podobnym wyborem? Sądząc po postaciach rozmówczyń dziennikarki kobiety im podobne raczej nie sięgną po książkę. Dla kogo więc? Czy ma to być swoiste memento?

P.S. Możliwość wysłuchania wywiadu.

P.S. 2. Zosia (2 lata) ma czarne ząbki. Pewnie próchnica. Jeszcze nigdy nie była u lekarza. I to nie jest wina jej rodziców. Długie miesiące czekali na status bezdomnych. Nie mają zameldowania. Ciągle wynajmowali mieszkanie. A bez zameldowanie nie można dostać PESEL-u dla dziecka. Bez PESEL-u lekarz nie chce dziecka przyjąć. I koło się zamyka. [s. 17].

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k