Aleksandra Tyl. Aleja Bzów.
Wydane przez
Wydawnictwo Prozami
Debiutancka powieść Aleksandry Tyl nie przypadła mi do gustu. Skusiłam się jednak, by przeczytać "Aleję Bzów" i przyznam, że ta opowieść autorce się udała się znaczenie bardziej niż "Miłość wyczytana z nut".
Izabela mieszka w Warszawie wraz z koleżanką i pracuje w redakcji czasopisma kulturalnego. Młoda kobieta weekendy spedza w Skotnikach, u babci. Gdy okazuje się, że pałac, w którym mieszka babcia został sprzedany przez gminę prywatnemu inwestorowi, a starsza pani będzie musiała się wyprowadzić, dziewczyna zaczyna traktować z nienawiścią właściciela pałacu nie wiedząc nawet tego, kim on jest. Jednak im częściej przyjeżdża do babci, im częściej ma okazję rozmawiać z Morawskim, tym bardziej przekonuje się, że powodów do nienawiści nie ma.
Kiedy czyta się "Aleję Bzów" trzeba pozwolic sobie na totalne odprężenie, odrzucając łapczywą chęć na śledzenie realizmu historii, na zgłębianie psychologii postaci, na mierzenie się z trudną tematyką.
Powieść Aleksandry Tyl ma służyć rozrywce, spotkaniu z historią o miłości odnalezionej przypadkiem. I temu służy.
10 komentarzy:
Jednym słowem współczesna bajka.)
Choć to współczesna bajka, czasem warto przeczytać taką pozycję, by uciec od problemów lub po prosu uwierzyć, że nas też może spotkać coś zaskakującego i miłego, nawet jeśli dotąd szło źle ;)
Świetna okładka! Bardzo chętnie przeczytałabym tę książkę, jednak lista na wakacje jest bardzo napięta :(
Debiutancka powieść Aleksandry Tyl nosi tytuł "Miłość wyczytana z nut", ta jest druga, a do tej pory napisała trzy.
Natanno, tak:-)
Zgadzam się; dobrze zajrzeć w literaturę bajkową;-)
Szarikow, już masz listę na wakacje?;-) Co na niej masz, ciekawa jestem:-)
Wiem:-)
Dla mnie język pisarki był zbyt prosty i zbyt banalny. Ta książka wcale nie w moim guście się okazała.
Ile osób, tyle opinii:-)
Prześlij komentarz