Przejdź do głównej zawartości

Opowiadania o zwierzętach. Polscy pisarze dzieciom.


Wydane przez
Wydawnictwo Literatura

Cóż za przyjemna lektura! Dwadzieścia trzy opowiadania, których głównymi postaciami są zwierzęta. Dwadzieścia trzy teksty doskonałych polskich prozaików zilustrowane przez troje równie doskonałych grafików. Przyjemność dla ducha i oka:-)

Szop, szczur, pies, kot, żółw, chomik, leśne zwierzęta. Zwierzaki kochane, zapomniane, wyrzucone i znalezione. Te, które opuszczone przez człowieka cierpią i takie, które dzięki trosce człowieka rozkwitają. 

Większość z opowiadań pokazuje jak dbać o powierzone zwierzę, jak czerpać radość z jego obecności i być za nie odpowiedzialnym. Znalazłam tylko dwa takie, które wzbudziły moją wątpliwość, ale ja - jak wiedzą odwiedzający mojego bloga - jestem przewrażliwiona i bezwzględna jeśli chodzi o dobro zwierząt;-))) Zresztą - wolę pisać o tym, co mi się podobało:-)

Olga Masiuk napisała przepiękną historię o psie niczyim, psie, który czekał na swojego człowieka. "Bajka o piesku Hau" Tomasza Trojanowskiego bardzo dobitnie pokazuje to, że zwierzę nie jest rzeczą, że czuje i potrzebuje ludzkiej obecności. Grażyna Bąkiewicz opowiedziała o mądrych gęsiach, a Karolina Jerzykowska  przedstawiła Moją Kochaną Wronkę. To oczywiście, tylko niektóre z opowiadań, nieliczne z opisanych w nich zwierząt.

Jestem zupełnie nieobiektywna. I zauroczona "Opowiadaniami o zwierzętach" :-)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k