Przejdź do głównej zawartości

Alexander McCall Smith. Nieznośna lekkość maślanych bułeczek.


Wydane przez
Wydawnictwo Muza

Czasami jest tak, że pewnie książki czekają na naszą uwagę, bo muszą. Bo trzeba nam, by trafiły w czas im jak najlepszy. Tak było u mnie z "Nieznośną lekkością...; stała pomiędzy innymi książkami spokojnie oczekując chwili, w której wezmę ją do ręki. Wzięłam i przyznam - poranne podczytywanie przy kawie o mało co nie spowodowałoby spóźnienia do pracy.

Coraz mocniej fascynuje mnie postać Irene, matki Bertiego. Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że trudno obdarzyć ją sympatią, ale podziwiam konsekwencję Autora w tworzeniu tej postaci. Wszelkie postmodernistyczne idee, przejaskrawione na ile można, pewność siebie podparta tymiż właśnie ideami, całkowity brak zgodności z rzeczywistością i pragnieniami najbliższych to chyba dość dokładny portret kobiety, o której mowa. McCall Smithowi udało się idealnie odtworzyć emocje jakie dziecko odczuwać może wstydząc się swojej matki.

Kolejnym, opartym na emocjach bohaterów, elementem budzącym moją ciekawość jest bliskość nowo poślubionych małżonków. I nie mówię tu o bliskości fizycznej, a o mentalnym przekształceniu się z "ja" w "my". Wzajemna obcość, skrępowanie oparte na podbudowie tego, że od słów "biorę sobie ciebie za żonę/męża" nie przybywa nam znajomości drugiej osoby w zestawieniu z  wyimaginowanym obrazem tego, co się w małżeństwie powinno, znakomicie zaprezentowane zostało przez Autora na przykładzie Matthew i Elspeth.

Oczywiście, w tym tomie spotykamy też innych bohaterów cyklu "44 Scotland Street", ale ci opisani przeze mnie powyżej, tym razem, zaciekawili mnie najbardziej.

Miłośnikom prozy Alexandra McCalla Smitha nie trzeba chyba dodatkowych zachęt, by sięgnąć po "Nieznośną lekkość maślanych bułeczek". A tych, którzy jeszcze nie rozsmakowali się w książkach Szkota, serdecznie namawiam, by zajrzeli do kreowanego przez niego świata.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k