Andrzej Sapkowski. Żmija.
Wydane przez
Wydawnictwo SuperNowa
Gdy kupowałam jeden z kolejnych tomów sagi o wiedźminie, pani w księgarni powiedziała, że nie radzi wydawać pieniędzy i tracić czasu na "Żmiję". Pieniędzy nie wydałam, a przynajmniej bezpośrednio, gdyż książkę wypożyczyłam z biblioteki, ale muszę przyznać rację pani z księgarni. Tak jak mogę po wielokroć czytać z ochotą sagę wiedźmińską i trylogię husycką, tak nie mogę przeczytać ani razu najnowszej książki Sapkowskiego.
Niestety...
11 komentarzy:
Znaczy w ogóle nie dałaś rady przcezytać?
Anno,
przeczytałam prawie 30 stron i doszłam do wniosku, ze nie pojmuję, co czytam... Wciąż wrzeszczeli, strzelali i wszyscy mi się mylili;)
Mnie też ta książka w ogóle nie zachęca, więc ci się nie dziwię:)
Szkoda wielka, że ta książka to taki niewypał. Sama nie czytałam, ale natrafiłam na same negatywne recenzje i stwierdziłam, że szkoda mi czasu. Może kiedyś spróbuję, ale... A mogło być tak fajnie :)
Mandżurio,
no, mogło...
Książka nie zebrała bynajmniej samych złych recenzji, choć rzeczywiście takie dominują. Mnie się ona podobała, za wyjątkiem zakończenia. Bo to nadal jest Sapkowski - IMO w całkiem niezłej formie. Jednak u nas literatura wojenna to generalnie przekaz opowiadający o czasach okupacji, przedstawiający walkę zbrojną jako coś heroicznego. Dla Rosjan to codzienność - tam ludzie idą do wojska i giną w walce. No więc to jest taka bardzo "rosyjska" w wymowie książka. Opowiada o wojnie jako codzienności, sposobie na życie. I czymś wykraczającym poza tę wojenną egzystencję.
Nemo,
witaj:)Tak jak napisałam - nie była w stanie przebrnąć przez język, akcję pełną strzałów i jak mi się wydawało- wciąż te same imiona. No, niestety...
Bo w wojsku nie byłaś :P
Nemo,
ano - nie byłam;)
Witam,
zgadzam się tutaj z Nemem. Książka to w dalszym ciągu fantasy dobrej klasy, ale jednak zrozumiałe bardziej dla kogoś kto wojsko zna i rozumie. Gdybyście postarali się przeczytać dalej to akcja nabiera tempa, tyle, że strzelają jeszcze więcej ;)
Pozdrawiam,
Ritter
Ritter,
mam co prawda w swojej karierze edukacyjnej pracę nt. procesu wychowania przedstawianego na łamach czasopisma "Wojsko i wychowanie", ale i tak nie dałam rady;)
Prześlij komentarz