Przejdź do głównej zawartości

Kate Morton. Dom w Riverton.




Wydane przez

Wydawnictwo Muza


Całe szczęście, że znajomość z Panią Morton rozpoczęłam od "Zapomnianego ogrodu":) Debiutanckiej powieści australijskie pisarki brakuje bowiem lekkości, tajemniczości i tego czegoś, co sprawia, że gdy mamy do wyboru książkę albo sen, wybieramy to pierwsze.


W "Domu w Riverton" śledzimy wspomnienia starszej pani, która niegdyś była służącą w domu, a później osobistą pokojówką jednej z córek lorda Ashbury'ego. Wspomnienia, w których skrywa się dość mroczna tajemnica, tajemnica śmierci utalentowanego, młodego poety.


Na wielki plus zasługuje realizm dotyczący portretowanej epoki. I choć zmiany świata wokoło domu w Riverton znajdują się zdecydowanie w tle opisywanych wydarzeń, to one w dużej mierze budują powieść.


Symboliczna spowiedź Grace (zgodna z postępującą technicyzacją, więc nagrywana na kasety opowieść skierowana do wnuka) pozwala się jej oczyścić i umrzeć w spokoju ducha.


Liczę na to, że kolejne powieści Autorki utrzymają się na poziomie "Zapomnianego ogrodu".


P.S. Gdyby ktoś chciał przeczytać "Dom w Riverton" mój egzemplarz jest na sprzedaż. Podobnie jak w przypadku "Zapomnianego ogrodu" pieniądze zasilą konto Katowickich Niekochanych. Książka ma miękką okładkę, a rogi noszą ślady zębów Nusi:(

Komentarze

Anonimowy pisze…
chętnie zasile konto Katowickich Niekochanych :(
zęby Nusi to bardzo sympatyczny ślad :)
Anonimowy pisze…
eee a mnie sie Dom w Riverton podobał. Tej drugiej jeszcze nie czytałam, ale mam, wiec czuję się zachęcona :) pzdr
Monika Badowska pisze…
Niebieska,
cieszę się:)))

Mary,
ooooo, to czytaj, czytaj drugą i pisz jak Ci się podobało:)
hiliko pisze…
Kusi mnie ta książka, jak i całość zasobów pani Morton. Ogólnie bardzo podoba mi się Twój blog :)
Pozdrawiam!
Monika Badowska pisze…
Hiliko,
dziękuję i również pozdrawiam:)
Judytta pisze…
Bardzo podobał mi się "Dom w Riverton" od którego zaczęłam znajomość z K. Morton , "Zapomniany ogród" wciąż przede mną :)

W każdym bądź razie nie czułam się zawiedziona wręcz zachwycona.
Monika Badowska pisze…
Judytto,
pozostaje mi napisać do Ciebie podobnie jak do Mary - czytaj i pisz jak Ci się podoba;)
Joanna pisze…
Pare lat zajelo mi zanim przeczytalam "Dom w Riverton" a to dlatego, ze uparlam sie, ze przeczytam po polsku a nie po angielsku. Ale moze to i dobrze, bo wspomnienie "Zapomnianego ogrodu" nieco sie zatarlo. Nieco. Tez mi sie wydaje, ze "Domw Riverton" to nieco slabsza ksiazka, ale i tak wciaga i czyta sie z przyjemnoscia. Pomimo braku tej magii z "Zapomnianego ogrodu". Mysle, ze z czasem siegne po pozostale kasiazki Kate Morton.

Pozdrawiam cieplo,
Motylek
PS
Ciesze sie, ze kociaki znalazly kochajace domy!
Monika Badowska pisze…
Motylku,

ponownie bardzo miło Cię czytać:)

Z pozdrowieniami:)

P.S. Ja też. Wkrótce w Kociokwiku będzie kolejny tymczasowy mieszkaniec, ale o szczegółach nieco później;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k