Przejdź do głównej zawartości

Ewa Nowacka. Miłość, psiakrew.

Wydane przez
Oficynę Wydawniczą Foka

Narratorem wydanej niedawno powieści Ewy Nowackiej jest starszy pan, zwany profesorem, który spacerując ze swoim psem czyni szeroko zakrojone obserwacje zjawisk związanych z miłością. Co więcej - ów profesor zobowiązał się do napisania tekstu o słynnej parze kochanków do pewnego snobistycznego pisma dla kobiet. Śledząc losy Wielkich Par z przeszłości mężczyzna obserwuje narastającą miłość dwojga młodych ludzi z sąsiedztwa.

Wiola i Daniel poznali się podczas urodzin kogoś spośród wspólnych znajomych. Od pierwszych chwil znajomości nabrali przekonania, że są dla siebie, są jednością i już zawsze będą chcieli być razem. Jakże zwodnicze okazać się może "zawsze" gdy ma się naście lat... Młodzi, przy mniejszej lub większej aprobacie rodziców, biorą ślub i smakują tego, co zwie się dorosłym życiem i odpowiedzialnością.

Ewa Nowacka napisała bardzo mądrą książkę o miłości. Napisała o porywach serca, o emocjach, o uczuciach i czymś, czego określić nie sposób, ale co przejmuje człowieka we władanie zastępując wszelkie wahania pewnością. W "Miłość, psiakrew" znajdziemy też wzgardzone słowa, zawiedzione nadzieje, zabawę, której finał jest inny niż spodziewali się tego owej zabawy uczestnicy.

Oprócz obrazu zmagań współczesnych kochanków Ewa Nowacka pokazuje nam zmagania kochanków dni minionych. Mamy szansę na poznanie fragmentów historii, historii nieco zbeletryzowanej i takiej, której nie znajdziemy w szkolnych podręcznikach.

Podobało mi się.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k