Marcin Brykczyński. Trzy psy przyszły.


Wydane przez
Wydawnictwo Literatura

Sposób pisania Marcina Brykczyńskiego wydawał mi się znajomy. Poszperałam w zasobach bloga i znalazłam! Pan Marcin gościł już u mnie z książką "Skąd się biorą dzieci?". Uspokojona zabrałam się do lektury wierszowanej opowiastki o psach i niespodziewanie dla samej siebie stwierdziłam, że nie można tego czytać cicho, że trzeba odczytywać historię psów przychodzących w gości głośno tak, by każda głoska mogła wybrzmieć. Ha... Nie zdarzyło mi się jeszcze coś takiego... Wyobraźcie sobie: jest wieczór, cicho gra radio, światło wydobywa się z małych lampek, koty śpią pozwijane w kłębki, a ja czytam głośno "Trzy psy przyszły". Nieco ekscentryczne, prawda?;)

Opowieść jest dobrze zrytmizowana, jej bohaterami są cztery psy, a całość wygląda i "smakuje" tak, że aż nie mogę się doczekać chwili kiedy będę czytać "Trzy psy" z Helenką*.

*Ale zanim to nastąpi, potraktuję wiersz Marcina Brykczyńskiego jako idealne ćwiczenie logopedyczne dla moich uczniów:)

10 komentarzy:

Monika Badowska pisze...

Bazylu,
teraz ja zaszalałam i wyrzuciłam wszystko (choć niewątpliwie jest tu widoczne szaleństwo bloggera, bo zaznaczyłam do usunięcia tylko dwa komentarze).

Bazyl pisze...

E, skądże, jeden ocalał. Niedobry blogger, niedobry!

Panna Pollyanna pisze...

Ja też się już nie mogę doczekać czytania z Helenką. Ona "uwelbia citać ksionszki" jak sama twierdzi :D

Monika Badowska pisze...

Izabela,
:)

słowoczytane pisze...

A ja mam problem z szybkim wymówieniem tytułu:>

Monika Badowska pisze...

Skarletko,
całość jest równie trudna;)

Motylek pisze...

W czwartek, po przebyciu dość dalekiej drogi na zachodnie wybrzeże USA (z dodatkowym objazdem przez Francję), książeczka dotarła do rąk mojego Smyka (w przyszłym tygodniu kończy 5 lat) - została przeczytana zaraz po wyciągnięciu ze skrzynki, jeszcze zanim ściągnęliśmy kurtki i buty i bardzo spodobała się mojemu dziecku. Męża zniechęciły łamańce języka, ale ja miałam czytając wspaniałą zabwę!

Monika Badowska pisze...

Motylku,
najważniejsze, że książka się spodobała:)

Unknown pisze...

Czytam "Trzy psy" swojemu synkowi i nie wiem, kto z nas ma większy ubaw. Zapraszam na mój blog, tam znajdziesz recenzję http://maniamamowania.pl/o-psiej-przyjazni-recenzja-ksiazki-trzy-psy-przyszly-marcina-brykczynskiego/

Monika Badowska pisze...

I o to chodzi w literaturze - żeby dawała przyjemność, prawda?:-)

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger