Przejdź do głównej zawartości

Sylvie Baussier. O snach.

Wydane przez
Wydawnictwo Amea

Książka "O snach" należy do tych, do których chce się wracać - oglądać, podczytywać, głaskać, śledzić ilustracje, które zaskakują szczegółami.

Sylvie Baussier snuje spokojną, wyciszoną opowieść o snach tłumacząc czytelnikom czym jest sen, jakie są jego fazy i po co śnimy. Ciekawe są przytoczone badania nad snem małych dzieci i zwierząt. Autorka osadza sny w kontekście wierzeń, mitów, zapisów biblijnych tłumacząc jakie znaczenie mają sny w kształtowaniu się i trwaniu różnych kultur. Przywołani zostają Kartezjusz, Freud, Jung, a także artyści, których sny są materiałem artystycznym.

Należę do tych ludzi, którzy mogą mówić "rzadko mi się coś śni". Jak przekonuje Autorka - śni się codziennie, tylko rzadko o tym pamiętam. Fascynujące jest pochylenie się nad tym, co stanowi wciąż zagadkę - nad treścią naszych snów. Faza snu paradoksalnego zabiera nas w podróż niezwykłą, bo w podróż naszych wyobrażeń, przeżyć, podświadomości.

Po lekturze książki "O snach" śniło mi się, że na całym budynku, w którym mieszkam zawieszone zostały olbrzymie fotografie autorstwa jednego z mieszkańców. Czarno-białe, wysmakowane portrety ludzi. Hm...;)

P.S. Uwielbiam patrzeć na śniące zwierzęta - Ciri, która biegnie gdzieś przez sen, Kociaste polujące lub zajadające coś smacznego...

Komentarze

Bardzo interesuje mnie tematyka snów i chętnie zapoznałabym się z tą właśnie książką ;)
Pozdrawiam !
Monika Badowska pisze…
Cassin,
w serii "Spectrum" ukazała się ostatnio książka o snach - widziałaś?

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj