Przejdź do głównej zawartości

Książka Dla Dzieci i Młodzieży w Poznaniu


Ktoś się wybiera? Napiszecie jak było?

Komentarze

padma pisze…
Ja się wybieram:) Mam nadzieję, że nie zbankrutuję, bo moja córka kupuje książkiw takich ilościach jak ja mniej więcej;)
Anonimowy pisze…
Niestety dla mnie Poznań trochę daleko, ale już zaczynam szykować oszczędności na listopadowe 14 Targi Książki w Krakowie.
Monika Badowska pisze…
Padmo,
liczę zatem na dobrą relację:)

Lisie_książkowy,
a do Warszawy się nie wybierasz?
słowoczytane pisze…
Ech...mieszkało się pięć lat w Poznaniu, mieszkało. I tęskni się teraz, oj tęskni... :)
agaczyta pisze…
Ja też planuję się wybrać :)
Monika Badowska pisze…
Skarletko,
:)

Dededan,
czyli też należy się spodziewać relacji:)))?
Anonimowy pisze…
Do Warszawy też mi trochę nie po drodze. Targi Książki w Krakowie wypadają tak, że w dzień z największymi atrakcjami (czyli sobota 6 listopada) są moje urodziny. Planuję więc książkowo - zakupowe szaleństwo.
Monika Badowska pisze…
Lisie,
ja trochę jak ten krasnoludek za siedmioma rzekami, za siedmioma górami - mam wszędzie daleko. Ale w Wawie staram się być, choć wobec tego, że teraz mają być dwie imprezy książkowe, tydzień po tygodniu, zaczynam się zastanawiać, na którą warto pojechać;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k