Przejdź do głównej zawartości

Spotkanie z Panią Katarzyną Enerlich


W piątek, 19 lutego, miałam przyjemność uczestniczyć w spotkaniu autorskim Pani Katarzyny Enerlich. Ta rozmiłowana w prowincji Autorka pochodząca z Mrągowa, okazała się być uroczą, serdecznie uśmiechniętą rozmówczynią.

Pani Kasia wspólnie z czytelnikami swoich książek prześledziła ważne momenty powieści, zdradziła, które z sytuacji opisanych w powieściach są fikcyjne, podzieliła się przepisami na pyszne, tradycyjnie mazurskie (i nie tylko) potrawy. W rozmowie poruszono temat przydrożnych starodrzewów wkomponowujących się w krajobraz Mazur i tych, którzy walczą o ich istnienie, doświadczeń życiowych Autorki, które - podobnie jak w przypadku każdego z nas - wpływają na teraźniejszośc i przyszłość, sympatii jaką autor odczuwa do stworzonych prze siebie bohaterów. Usłyszeliśmy także historię powstania obydwu już wydanych powieści, a także tych, które bądź są w pisaniu bądź w fazie koncepecji myślowej. Pani Kasia opowiedziała o tym jak w jej życiu pojawił się rudy kot (a było to już po napisaniu ksiażki, w której kot występował).

Rozmowy trwały długo, atmosfera spotkania stawała się coraz bardziej przyjacielska, serdeczna i ciepła.

Z biblioteki wyszłam po ponad trzech godzinach. I uwierzcie - nie byłam ostatnią osobą, która wychodziła. Wokół Pani Katarzyny Enerlich wciąż krążyły uśmiechy i wiele dobrych słów.

Było mi bardzo miło:)

Komentarze

Anonimowy pisze…
Moniko, to mnie było miło. Nie ma spotkań przypadkowych - nasze było cudowne.... Kasia Enerlich
Anonimowy pisze…
Dzień dobry ! nie nadążam !
Widzę zmiany :) jeszcze się dobrze nie zadowmowiłam ale chyba jest fajnie :)
Książki Pani Kasi jeszcze przede mną , sądzę że 2011 jest realny :)
Agnes pisze…
Nowy szablon jest chyba przyciężki ;)
Agnes pisze…
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Monika Badowska pisze…
Niebieska,
:-D

Agnes,
sprawdzałam w Operze, Mozilli i Chromie - wszędzie jest idealnie.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k