Przejdź do głównej zawartości

Wtorek



Komentarze

madziaro pisze…
ależ Wojtek jest fajowy :D
Mraux pisze…
Ostatnie zdjecie jest genialne :) Wielkie kocisko i taki mały srajtek :)
Z jakim podziwem patrzy na dużego!;-))
retro77 pisze…
Cudne masz koty - ale ten mały jest śliczny - Wojtek - fajne imie :)
zakurzona pisze…
cudne są!
i ta mina Nusi na ostatnim. Chyba lekko zdegustowana :)
Astaroth pisze…
Ostatnie zdjęcie rewelacyjne :) mina Wojtka mówi "Może i jestem mały, ale i tak bym Ci pokazał".:P
Korciaczki pisze…
Cudny ten mały Wojtek:-)
abigail pisze…
On wydaje się taaaaki maleńki... :D.
kociokwik pisze…
No, właśnie nie wiem, czy z podziwem;-)))
kociokwik pisze…
Zdecydowanie:-)
kociokwik pisze…
Oj - tak. Zadziorny jest bardzo:-)
kociokwik pisze…
Jest jeszcze maleńki:-) Choć już większy niż, gdy go braliśmy.
Unknown pisze…

I absolutely love your blog and find almost all of your post's to be precisely what I'm looking for. can you offer guest writers to write content for you? I wouldn't mind writing a post or elaborating on most of the subjects you write about here. Again, awesome web log! gmail log in

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj