4 komentarze:

mosame pisze...

No duże, ale jednak za małe. Pańcia się już nie zmieści...

hersylia810 pisze...

Pańcia nie musi, ważne że jest jeszcze miejsce dla Gusi ;-)

kociokwik pisze...

Dziewczyny,
miejscy było i dla mnie, i dla Gusi. Ja leżałam pod kołdrą (obok zwierzątek), a Gusia jako że odczuwa respekt przed Ciri na stole;)))

mustahelmi pisze...

hehe, istne oblężenie ;)) To mi przypomina, jak moja koteczka poprzynosiła mi do łózka swoje kilkudniowe maleństwa - tak ciężko było jej zrezygnować z mięciutkich poduszek na rzecz koszyka z ręcznikami :))) od tamtej chwili mówimy na nią Księżniczka ;]

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger