Przejdź do głównej zawartości

Ildikó Boldizsár, Katalin Szegedi. Narodziny księżniczki.


Wydane przez
Wydawnictwo Namas

Opowieść węgierskich Autorek jak mało która nadaje się do lektury w dniu od lat dedykowanym kobietom. "Narodziny księżniczki" mówią bowiem o każdej z nas, mówią o naszej wartości i darach jakie posiadamy, choć czasami zdajemy się o nich nie pamiętać.

Zanim przyszłyśmy na świat czekano na nas. Otaczano opieką naszą mamę i czekano na nasz pierwszy krzyk. Urodziłyśmy się, a rodzina i przyjaciele obdarowywali nas prezentami. Oprócz nich pojawiły się nad naszym łóżeczkiem niebiańskie księżniczki. Sprezentowały nam coś, czego nie można ująć w dłonie, ale stanowi o naszej kobiecości, o tym jakie jesteśmy.

Niebiańskie księżniczki pochodzą z Natury. Są opiekunkami drzew, wody, gór, śniegu, sawanny. Dały nam to, co zawiera się w ich świecie najpiękniejszego i wiarę w jedność z Naturą. Pobłogosławiły nas swoimi darami, a od nas zależy, czy docenimy owe podarunki, czy zechcemy z nich czerpać.


Niedawno kolejny raz oglądałam album towarzyszący mojemu dzieciństwu. Informacje o pierwszych dniach, umiejętnościach, uzdolnieniach, skrupulatnie notowane przez Mamę wzruszyły mnie. Ze szczególnym zainteresowaniem czytałam o tych, którzy odwiedzili nas po moich urodzinach. Rodzina wraz z niebiańskimi wróżkami wyposażyła mnie doskonale. Czasami zapominam o ich darach, ale dzień taki jak ten jest idealnym dniem na przypomnienie sobie siebie.

*   *   *
Świętujmy:)

Komentarze

Przede wszystkim wszystkiego najlepszego:) Nie wiem, czy znasz opowieść "Flabelino i dziewczynka, która bała się spać" Alexandry Mpize z ilustracjami Szegedi - przecudna na dobranoc, a rysunki po prostu mistrzowskie.
Monika Badowska pisze…
Zacofany.w.lekturze,
:-D Nie znam, ale skoro mówisz, że warto - poszukam:)
Już choćby dla samych obrazków warto. Wydały Arkady dawno temu.
nutta pisze…
Goździki, jak z dawnych czasów:)
monani pisze…
Cieszmy się, że jesteśmy kobietami tu i teraz, bo nie wszędzie narodziny dziewczynki są powodem radości rodziców... Wszystkiego najlepszego dla Ciebie i nas wszystkich!
Monika Badowska pisze…
Zacofany.w.lekturze,
będę miała na uwadze:)

Nutta,
lubię goździki:)

Monani,
:-D

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k