...wczoraj, że z naszych trzech kotek tylko jedna przychodzi, by poleżeć na człowieczych kolanach. I, że jest to Gusia... Kotka o której głaskaniu marzyliśmy w lutym ubiegłego roku. Która w pierszy dzień naszego wspólnego życia przegryzła Z. palec niemalże na przestrzał. Kotka, która dziś domaga się swoich praw - głaskania, żywienia i podziwiania.
Od kilku dni zbieram się, by napisać o odejściu Amber. Jest mi trudno, odpycham ten czas, ale uznałam, że to będzie sposób na pewnego rodzaju domknięcie - tak mi bardzo potrzebne. Amber zamieszkała z nami 25 lipca 2019 roku. Wypatrzyłam ją na FB schroniska w Tomaszowie Mazowieckim, pojechaliśmy na wizytę zapoznawczą, a kilka dni później - już po nią. Ułożona w bagażniku na wygodnym materacu, przeczołgała się na tylne siedzenie i ułożyła na moich kolanach. Tak dojechaliśmy do domu. O początkach wspólnego życia przeczytacie TUTAJ i TUTAJ . Gdy już nieco okrzepliśmy w codzienności z psem, a Amber - z ludźmi i kotami, pojawił się pomysł na wspólny jesienny wyjazd w Beskid Niski. Zanim to jednak się stało psica miała atak padaczki, co spowodowało, że wyjazd odwołaliśmy, wdrożyliśmy leczenie i od nowa zaczęliśmy oswajać z nami i wspólnym życiem zdezorientowanego chorobą psa. Udało się ustabilizować zawirowania zdrowotne i wówczas zaczęliśmy się cieszyć sobą wzajemnie już na 100%. Dopier...
Komentarze
Tyle, że nocami biega za kotkami. Teraz - wpuszczony przez okno siedzi koło mnie i patrzy co robię.
nasze chodzą przy nodze, gdy prowadzą nas do kuchni;)))
Hersylio,
przekazałam:) Gusia była bardzo zadowolona:)
Ale ten, jak siadam sobie pod orzechem z książką to kładzie się koło mnie i tak sobie odpoczywa.
:)
co kot to charakter. Ten widocznie jest bardziej, niż Grubek, towarzyski:)